- W takich sytuacjach człowiek traci wiarę, że kiedyś się to zmieni. Wy się staracie, robiąc osiedlowe czy firmowe akcje sprzątania lasu. My wydajemy około ćwierć miliona złotych rocznie na sprzątanie i wywóz odpadów. Wydaje się, że coś się zmienia na lepsze... i nagle przyjedzie taki "ktoś" i wyrzuci stertę lodówek - czytamy na facebookowym profilu Nadleśnictwa Gdańsk.
Wpis Nadleśnictwa Gdańsk i zdjęcie porozrzucanych w lesie lodówek wywołały falę komentarzy.
- Żadne kary finansowe tylko prace społeczne. Sprzątanie lasów, nic innego nie będzie odpowiednią karą - uważa pan Marcin.
- Niestety, też się z tym spotykam podczas jazdy rowerkiem po lesie! Nie mogę zrozumieć po co ci ludzie to robią? Chyba nie da się tego zrozumieć - pisze pan Henryk.
- Nie rozumiem tych wandali, bo przecież w Polsce nie ma żadnych problemów z odbiorem gabarytowych śmieci. A wywiezienie do lasu jest ryzykowne, bo świadkowie, bo kamery, bo jakiś dowód i kara. Ale to nie odstrasza, bo zbyt łagodne kary. Dowalić żeby się taki nie pozbierał - twierdzi pani Maria.
Kilkanaście lodówek zostało wyrzuconych do lasu koło Szemudu.
- Ktokolwiek ma informacje, które pozwolą ustalić sprawcę, proszony jest o niezwłoczny kontakt z naszą strażą leśną - apeluje Nadleśnictwo Gdańsk.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?