Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klątwa PGE Areny: Lechia Gdańsk 1:2 Piast Gliwice

Redakcja
Po dwóch wygranych na wyjeździe Lechia Gdańsk znów przegrała na ...
Po dwóch wygranych na wyjeździe Lechia Gdańsk znów przegrała na ... Michał Parzuchowski
Po dwóch wygranych na wyjeździe Lechia Gdańsk znów przegrała na PGE Arenie. Chciałoby się powiedzieć - jak zwykle.

Tak jak w poprzednich meczach, tak i z Piastem trener Kaczmarek postanowił pomieszać skład. W wyszli kontuzjowani do niedawna Andreu oraz Piotr Brożek, który tym razem rozpoczął spotkanie na lewym skrzydle. Hiszpan zajął z kolei miejsce w środku pomocy obok Mateusza Machaja.

Od początku Lechia starała się prowadzić grę, ale na pierwszą groźną akcję trzeba było czekać do 18. minuty, gdy po dobrym dośrodkowaniu Mateusza Machaja z wolnego, Grzegorz Rasiak trafił w poprzeczkę. W 25. minucie Biało-zieloni przeprowadzili perfekcyjną kontrę, z prawej strony dokładnie dośrodkował Ricardinho, do piłki nie doskoczył Rasiak, ale tuż za nim był Traore, który bez problemu umieścił piłkę w siatce.

Do końca pierwszej połowy Lechia kontrolowała grę, a przed przerwą raz jeszcze zaatakowała, ale Traore zbyt nonszalancko podszedł do strzału i piłka poleciała obok bramki.

W przerwie trener Kaczmarek zdjął bezbarwnego Piotra Brożka, wpuszczając za niego Łukasza Surmę. W 56. minucie to kapitan Lechii nie przypilnował Jurado, który wykorzystał dobre podanie Mateji Izvolta i strzałem przy słupku pokonał Buchalika. Bramkarz Lechii był bez szans, a obrońcy tylko stali i patrzyli jak Hiszpan pakuje piłkę do siatki.

Po strzelonej bramce Piast cofnął się na własną połowę i umiejętnie bronił. Lechia nie miała w ogóle pomysłu na sforsowanie defensywy gości i praktycznie każdy atak kończył się jeszcze przed polem karnym. W 87. minucie Piast przeprowadził niemal identyczną akcję, jak przy pierwszym golu.Na prawym skrzydle świetnie pojawił się Matej Izvolt, dobrze dośrodkował, fatalnie zachował się Andriuskevicius, a bramkę zdobył Tomasz Podgórski. Tak jak przy pierwszej bramce, źle zachowali się obrońcy Lechii, pozostawiając strzelca bez krycia.

Kilka sekund później szansę miał Adam Duda, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. Do końca wynik się już nie zmienił i Piast Gliwice wywiózł z Gdańska bardzo cenne trzy punkty.

Lechia Gdańsk 1:2 Piast Gliwice


Bramki: Traore (25') - Jurado (55'), Podgóski (86')

Lechia: Buchalik - Janicki, Bieniuk, Madera, Andriuskevicius - Machaj, Andreu (Duda 82') - Ricardinho (Nowak 60'), Traore, Brożek (Surma 46') - Rasiak.

Piast: Trela - Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy, Matras - Zganiacz, Podgórski, Izvolt (Cicman 90') - Jurado (Sikora 84'), Kędziora.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Klątwa PGE Areny: Lechia Gdańsk 1:2 Piast Gliwice - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto