Komitet "Tak dla Atomu w Choczewie" spotkał się z mieszkańcami gminy

- Nasz komitet został założony 9 marca. Ma być odpowiedzią na już istniejące "Nie dla Atomu w Lubiatowie". Chcemy pokazać, że u nas oprócz przeciwników też są zwolennicy budowy elektrowni oraz że dzięki tej inwestycji w naszej biednej gminie zacznie się coś dziać. Jak to będzie wyglądało z pracą? Tego nie wiemy, ale na to liczymy. Na pewno uważamy, że gmina przez tę inwestycję się rozwinie - tłumaczy Sebastian Milewski, przewodniczący komitetu.

Salę Konferencyjną Centrum Informacji Turystycznej w Choczewie podczas minionego spotkania wypełniło około trzydziestu osób.
- W związku z ograniczonym miejscem można było wejść na zaproszenie. Było to pierwsze spotkanie, więc chcieliśmy zobaczyć jaki będzie odzew i czy będzie w ogóle zainteresowanie - mówi Przemysław Róg, członek komitetu.

We wtorek "Tak dla Atomu w Choczewie" wspomagało dwóch specjalistów: Andrzej Jędrzejczak, ekspert budownictwa oraz energetyki jądrowej, który w latach 2008-2009 był kierownikiem kontroli jakości w ramach kontraktu Elektrobudowy S.A. przy budowie Elektrowni Jądrowej Olkiluoto 3 w Finlandii oraz Janusz M. Pietrzykowski, specjalista budownictwa energetycznego i morskiego, były główny inżynier elektrowni w Żarnowcu.

- Nie ma takiej możliwości, że przy normalnej pracy elektrowni miałaby ona wpływ na zdrowie mieszkańców. Np. w Hiszpanii ludzie kąpią się pod samym reaktorem, obok zrzutu wody chłodzącej, a na granicy szwajcarsko-niemieckiej od około 30 lat stoją elektrownie i nie zarejestrowano żadnego wpływu na zdrowie mieszkańców - twierdzi Janusz Pietrzykowski. - Oczywiście są pewne badania wykonywane przez grupę naukowców, którzy próbują udowadniać szkodliwość elektrowni, ale jest więcej badań, które pokazują, że jest przeciwnie - dodaje.

I właśnie o bezpieczeństwo i technologię było najwięcej pytań ze strony mieszkańców, którzy przybyli na wtorkowe spotkanie.
- O żadne skażenia, czy zanieczyszczenia ekologiczne się nie obawiamy, bo technologia poszła tak do przodu, że nie można bać się powtórki z Czarnobyla - mówi Sebastian Milewski.

Komitet "Tak dla Atomu w Choczewie" zanim zaprezentował się swojej społeczności, był już na atomowym spotkaniu w Koszalinie.
- Byli tam praktycznie sami przeciwnicy i nasza piątka z transparentem popierającym budowę elektrowni. Było tam około trzystu osób przeciwko nam. Nie ukrywam, że odebrano nas tam negatywnie - opowiada Milewski.

Komitet zwolenników atomówki liczy sześć osób. Wszyscy jego członkowie mieszkają w Choczewie.
- W planach mamy organizacje różnych akcji uświadamiających oraz spotkań, ale takie, podczas których będzie prowadzona spokojna rozmowa i podczas których każdy będzie mógł zadać pytanie. Takie mamy plany- mówi Sebastian Milewski.

Najbliższe spotkanie zwolennicy elektrowni mają zamiar zorganizować już niebawem.
- Mamy już pomysł na następne spotkania z kolejnymi specjalistami. Planujemy je zorganizować jeszcze w kwietniu - wyjaśnia Milewski.
Zwolennicy atomu, jak mówią, nie chcą rozmawiać z Greenpeace czy z Zielonymi,. Zależy im na merytorycznej dyskusji z mieszkańcami gminy.