Marsz wyszedł z placu Wejhera (centrum Wejherowa) i przeszedł do kościoła Chrystusa Króla, gdzie odbyła się msza za zmarłego.
Organizacji tego wydarzenia podjęli się bliscy i znajomi 42-letniego Piotra Trepczyka, wejherowianina, od wielu lat mieszkającego w niemieckiej Lubece. Trepczyk zginął w Niemczech w niedzielę, 18 grudnia od ciosów zadanych nożem.
- Ponieważ w Lubece nie zgodzono się na zorganizowanie marszu przeciwko przemocy w obawie o rozruchu społeczne, chcielibyśmy coś takiego przeprowadzić w Wejherowie - mówi Marek Bisewski, wujek zmarłego. - Piotr prowadził w Niemczech firmę ochroniarską i to właśnie podczas pełnienia obowiązków służbowych zginął, chodziło o ochronę imprezy odbywającej się w kampusie studenckim w miejscowości Bad Segeberg niedaleko Lubeki. Sprawca jest zatrzymany, policja niemiecka prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?