Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzież częściej sięga po narkotyki, bo nie ma dopalaczy?

Ewelina Oleksy
CBŚ
Specjaliści od uzależnień zwracają uwagę, że przez brak dopalaczy więcej młodzieży przerzuci się na ostrzejsze środki

Od kiedy zdelegalizowano dopalacze, więcej osób szuka dostępu do narkotyków - zauważają specjaliści z gdańskiego Monaru. Na szpitalne statystyki na szczęście na razie się to nie przekłada, ale w ręce pomorskich policjantów wpada coraz więcej osób posiadających narkotyki. W środę gdańscy mundurowi zatrzymali na gorącym uczynku dwóch 42-latków.

- Ich zachowanie wydało się policjantom podejrzane. Jak się okazało, mieli schowane w kieszeniach narkotyki. Funkcjonariusze zabezpieczyli łącznie około 22 porcji dilerskich marihuany, które zostały przekazane biegłemu do badań - informuje asp. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Takie przykłady to dowód na to, że klientów zaopatrujących się u dilerów nie brakuje. Tak samo jak tych, którym pomimo wprowadzonego zakazu dopalacze udaje się zakupić przez internet.

Radosław Nowak, specjalista od terapii uzależnień z gdańskiego Monaru i pracownik Gdańskiego Centrum Profilaktyki Uzależnień, nie ma złudzeń. - Dopalacze na pewno uzależniają psychicznie. Jeśli więc brakuje już środków legalnych, to się zaczyna szukanie tych pochodzących z nielegalnych źródeł, żeby tę potrzebę zaspokoić - mówi Nowak. Dla Jolanty Łazugi-Koczurowskiej, szefowej Monaru, jest to na razie tylko niepotwierdzona hipoteza.

- Nie przeprowadzono jeszcze żadnych badań potwierdzających założenie, że od kiedy dopalacze są nielegalne, znacząco wzrosła liczba osób uzależnionych od narkotyków - podkreśla. - Możliwe, że tak się dzieje, ale my jeszcze tego nie zauważyliśmy. Mamy takich samych klientów, jak mieliśmy. Zgłaszają się do nas zarówno osoby nadużywające dopalaczy, jak i te eksperymentujące z narkotykami i z innymi substancjami psychoaktywnymi - dodaje i zaznacza, że gdy dopalacze można było kupić w sklepach, nie zmniejszało to wcale liczby uzależnionych od narkotyków. W Pomorskim Centrum Toksykologii, od kiedy się przetoczyła fala zatruć dopalaczami, zapanował spokój.

- Nadal przyjmujemy pacjentów pod wpływem dopalaczy, ale to pojedyncze przypadki - dwa, trzy w tygodniu. Gdy działały sklepy, mieliśmy ich nawet do 10 dziennie - informuje dr Marek Wiśniewski, toksykolog. - Zatrucia narkotykami też nie są obecnie dużym problemem. W ostatnim miesiącu mieliśmy jednego takiego pacjenta, uzależnionego od heroiny - mówi dr Wiśniewski. Potwierdza jednak, że powrót narkotyków do łask osób szukających mocniejszych wrażeń to spodziewany przez lekarzy skutek wycofania z obrotu dopalaczy. - Jest część ludzi, która odeszła od dilerów do dopalaczy i teraz może do nich powrócić - zauważa dr Wiśniewski. - Nie zauważyłem jednak, by młodzi się rzucali na narkotyki w związku z tym, że odcięto im dostęp do legalnych substancji psychoaktywnych - dodaje.

Radosław Nowak tłumaczy to następująco: - Tego zjawiska na razie nie widzimy, bo klienci, którzy się przerzucili z dopalaczy na narkotyki, jeszcze do nas nie trafiają. Ten proces jest jednak rozwojowy i myślę, że to będzie wyraźna tendencja, że jeśli już młoda osoba dotrze do źródła, to raczej będzie wybierała narkotyki, a nie dopalacze - twierdzi Radosław Nowak.
Tymczasem toksykolodzy ostrzegają, że handlarze dopalaczy prowadzą ich internetową sprzedaż pod nazwą odczynników laboratoryjnych.

- Lista odczynników, które oferują, to także substancje psychoaktywne, które zawierają na przykład bufedron, czyli pochodną amfetaminy. Nadal można to kupować bez większego problemu, a co gorsza, sklepy prowadzą też sprzedaż hurtową - wskazuje dr Marek Wiśniewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto