MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma nauczycieli języka kaszubskiego. Praca dla pedagogów od zaraz

Joanna Kielas/Patsz
Grzegorz Mehring
Nauczycieli języka kaszubskiego pilnie poszukujemy, praca czeka od zaraz - alarmuje dwójka dyrektorów szkół w Wejherowie i działacze wejherowskiego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Tegoroczna akcja zachęcenia do nauki języka kaszubskiego, skierowana do dzieci i młodzieży w Wejherowie, tylko w połowie zakończyła się sukcesem. Choć znaleziono chętnych do nauki w każdej szkole, to od września nieobowiązkowe lekcje tego języka rozpoczęto tylko w sześciu placówkach - dla dwóch zabrakło nauczycieli.

- U nas na naukę czeka prawie 70 dzieci, miały być tworzone aż trzy grupy - ubolewa Marzena Misztal, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Wejherowie.

Czytaj również: Zobacz zdjęcia z meczu Gryf-Korona

- Tymczasem znalezienie nauczyciela stało się na razie niemożliwe. Była pani z Przodkowa, która do Wejherowa musiałaby dojeżdżać przez Gdynię, bo innego połączenia autobusowego nie ma, były trzy osoby z Gdańska, którym z kolei nie opłaca się dojeżdżać. Więc na razie mamy pat. Ale specjalnych niepokojów z tego tytułu nie ma, na razie uczniowie zapisują się na inne rodzaje zajęć pozalekcyjnych.

Szukamy, ale nie ma nikogo

- Przetrząsnęliśmy już najbliższe okolice w poszukiwaniu nauczycieli, bo szukamy aż dwóch, ale ich po prostu nie ma - rozkłada ręce Radosław Kamiński, działacz wejherowskiego ZKP. - Szukaliśmy przez ZKP, bo tam mają spis wszystkich nauczycieli z kwalifikacjami, uruchomiliśmy prywatne kontakty. Wszystko na nic. Więc apelujemy poprzez media: praca czeka od zaraz, zapraszamy. Włożyliśmy naprawdę wiele pracy w akcję promocyjną tych dodatkowych zajęć, przekonywaliśmy uczniów, dotarliśmy do każdej placówki oświatowej. Sukcesem można nazwać co prawda rozpoczęcie zajęć aż w 6 szkołach, ale powód do radości byłby pełniejszy, gdyby lekcje wystartowały we wszystkich placówkach.

Od 1 września naukę kaszubskiego rozpoczęły dzieci i młodzież w sześciu szkołach, w aż czterech z nich uczy Karol Rohde.

Uczniowie są chętni

- Pierwsze wrażenia po ponad dwóch tygodniach nauki są bardzo pozytywne: uczniowie są chętni do nauki, a dyrekcje szkół wykazały się dużą przychylnością i elastycznością przy układaniu godzin nauki, bo pogodzić pracę w 4 szkołach nie jest łatwo. Zajęcia odbywają się w "normalnych" godzinach, mimo że są to klasy łączone: najwcześniej pracę zaczynam o godz. 8 rano, najpóźniej kończę o godz. 17. Każda grupa ma 3 godziny kaszubskiego tygodniowo.
Jak tłumaczy Karol Rohde, w większości grup zaczyna naukę od podstaw, wejherowskich uczniów, którzy mają wiedzę na temat tego języka, jest naprawdę niewielu.

- Są też dzieci, których rodziny nie mają zupełnie nic wspólnego z Kaszubami, przeprowadziły się z innych regionów Polski, ale mimo tego chcą poznać tutejszy język, co oczywiście jest bardzo budujące - dodaje nauczyciel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto