Policzyli bezdomnych w powiecie wejherowskim [ZDJĘCIA]

Funkcjonariusze sprawdzali miejsca, w których bezdomni szukali schronienia przed niskimi temperaturami m.in. pustostany i wiaty (w tych właśnie miejscach osoby bezdomne najczęściej rozpalają ogniska aby się ogrzać). Policjanci na terenie całego powiatu podczas akcji ujawnili łącznie 19 takich osób. Pomimo oferowanej pomocy, żadna z nich nie wyraziła na to zgody.

Działania polegające na liczeniu osób bezdomnych były odpowiednią okazją do współpracy wielu podmiotów, by zdiagnozować problem bezdomności na terenie naszego powiatu i skutecznie nieść tym osobom pomoc. W akcję włączyli się m.in. wejherowscy policjanci, głównie dzielnicowi, którzy najlepiej znają swój teren służbowy oraz miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne.

- W środę (13 lutego) w nocy funkcjonariusze wspólnie z pracownikami Miejskich i Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej rozpoczęli sprawdzanie miejsc, w których gromadzili się bezdomni. Podczas patrolu sprawdzili opuszczone budynki, tereny ogródków działkowych, rejon dworców PKS i PKP, a także piwnice i klatki schodowe bloków - mówi asp. sztab. Anetta Potrykus, rzecznik wejherowskiej policji.

W przypadku ujawnienia osób bezdomnych funkcjonariusze informowali o możliwości udzielenia pomocy, wskazywali miejsca gdzie można bezpiecznie schronić się przed zimnem. W trakcie rozmowy uświadamiali także bezdomnych o niebezpieczeństwie dla życia i zdrowia wynikającym z niskiej temperatury.

- Pamiętajmy, jeśli widzimy bezdomnego lub śpiącego na dworze człowieka nie przechodźmy obok niego obojętnie. Zadzwońmy na policję lub poinformujmy ośrodek pomocy społecznej. Zwracajmy uwagę na osoby starsze nieporadne życiowo i osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu. Szybko podjęta interwencja i udzielona tej osobie pomoc, być może uratuje jej życie - apeluje asp. sztab. Anetta Potrykus.

Wideo:
W 50 polskich miastach powstały "jadłodzielnie". Miejsca, w których można przekazać nadmiar żywności potrzebującym