Na drogach powiatu wejherowskiego od początku roku zginęło 15 osób. Prawie połowa z nich zginęła na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy. Miniony weekend był też tragiczny.
W piątkowy wieczór BMW tuż na rogatkami Wejherowa na drodze w kierunku Szemuda na łuku wypadło z jezdni i uderzyło w drzewo. Na miejscu zginął 34-letni mężczyzna, drugi pasażer w ciężkim stanie trafił do szpitala, natomiast kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kolejna tragedia wydarzyła się dzień później w Lini. Na prostym odcinku drogi kierowca audi uderzył w prawidłowo jadącą rowerem 32-letnią mieszkankę Lini. Lekarzom nie udało się jej uratować. Na drogach robi się coraz niebezpieczniej. Tylu ofiar śmiertelnych nie było od dawna. Giną najczęściej młodzi mężczyźni po uderzeniu autem w drzewo, lub rowerzyści.
- Notujemy ogólnie mniejszą liczbę zdarzeń, ale poważnych wypadków drogowych jest rzeczywiście o wiele więcej - potwierdza mł. asp. Dorota Majewska-Perek, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego wejherowskiej policji. - Dlatego podejmiemy zdecydowane działania by temu przeciwdziałać. Już w tym tygodniu na naszych drogach policjanci będą stali z przenośnym radarem, co powinno ostudzić zapędy kierowców do przekraczania prędkości.
Otwarcie miasteczka ruchu drogowego w Radomsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?