18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat wejherowski. Jaką wartość rynkową ma york? Do aukcji z psem - nie dojdzie

Joanna Kielas
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne sxc.hu
Niedługo dojdzie do tego, że dzieci zaczną licytować za długi rodziców - tak zbulwersowani internauci komentują drugą w ciągu roku w okolicach Wejherowa licytację komorniczą, na której miał być zlicytowany pies. Zwierzę bez rodowodu, o wyglądzie yorka, wycenione zostało na 400 zł. Cena wywoławcza wynosiła połowę tej sumy.

Na szczęście zaplanowana na wtorek licytacja w podwejherowskim Strzebielinie odbędzie się z wyłączeniem psa. Zapewne po tym, jak informacja o psie obiegła wszystkie krajowe portale internetowe.

- Zaapelował o to sam wierzyciel, dostarczając określone pisma, choć wcześniej ta sama osoba wskazywała na psa, który mógł być zlicytowany za długi - wyjaśnia komornik z Wejherowa zajmujący się licytacją w Strzebielinie i zastrzega, że więcej na ten temat nie będzie mówił.

Czytaj także: Wstąp do Błękitnego Patrolu, jeśli chcesz chronić Bałtyk!

Strzebielino to jedna z największych miejscowości w gminie Łęczyce, położona na trasie Wejherowo - Lębork. Nowe domy powstają tu jak grzyby po deszczu i właśnie w jednym z nich odbędzie się licytacja.

W sobotę chcieliśmy porozmawiać z właścicielami yorka, ale nie byli chętni do rozmowy. I nie ma się co dziwić: licytacja komornicza to nie jest powód do dumy. A już na pewno nie na wsi, gdzie wieści rozchodzą się lotem błyskawicy.

- Pies zostaje w domu. Tyle mogę powiedzieć - skwitowała sprawę kobieta, która podjechała pod dom bardzo eleganckim autem. Na skórzanych siedzeniach samochodu siedział jedyny pasażer - york, niedoszły bohater licytacji. Obszczekał naszą reporterkę, po czym grzecznie wrócił do pani.

Do aukcji z udziałem psa nie dojdzie, ale wszystkich pozostałych przedmiotów wyposażenia domowego, czyli tak zwanych ruchomości - owszem. Pod młotek trafią więc m.in. zestaw wypoczynkowy ze skóry, komputer z drukarką, pralka i lodówka.
Jak to możliwe, by żywe zwierzę było takim samym przedmiotem licytacji, jak owalny stół koloru wiśniowego czy pomarańczowy taboret?

Specjaliści tłumaczą, że komornicy wystawiają na sprzedaż czworonoga tylko wtedy, gdy ma on rynkową wartość. A york to dziś bardzo modna rasa, choć ten ze Strzebielina rodowodu nie ma.

Podobnie komornicy mogą zlicytować rolnikowi stado krów czy konia pracującego w polu. Przyznają bez ogródek, że w ten sposób uderzają do uczuć nawet najbardziej zatwardziałych dłużników i uzyskują choć część pieniędzy, bo któż nie znajdzie funduszy, by ratować swego pupila?

Jutrzejsza licytacja jest już drugą próbą wystawienia psa na aukcji komorniczej w Wejherowie. Pierwszy przypadek był jeszcze bardziej kontrowersyjny. Roczną suczką rasy boston terrier opiekowała się mała dziewczynka, choć formalnie pies należał do matki - dłużniczki. Stratę psa dziecko mogło bardzo przeżyć. Tutaj także - po nagłośnieniu sprawy przez media - udało się psa nie zlicytować. Sukę wykupiła rodzina dłużniczki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto