W czerwcu 2016 roku wejherowskie Muzeum Piaśnickie oraz oddział Instytutu Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku wspólnie prowadzili kwerendy w archiwach niemieckich dotyczących hitlerowskiej zbrodni w Lasach Piaśnickich dokonanych na początku II wojny światowej.
- Znaleźliśmy bardzo dużo ciekawych dokumentów, szczególnie tych dotyczących zeznań oprawców uzyskanych przez prokuratorów niemieckich w toku śledztw prowadzonych w latach 60. i 70. - informuje Teresa Patsidis, dyrektor Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. - Z ciekawych rzeczy są też filmy z niemieckiego archiwum. Są w nich wątki np. dotyczące aresztowania gdyńskich urzędników, czy kwestie negocjacji apropo poddania się Helu. Na niektórych filmach są to bardzo malutkie fragmenty. Te filmy będziemy mieli w posiadaniu. Ale najpierw będziemy musieli pozyskać i zapłacić licencję na ich rozpowszechnianie.
Ponadto prace śledczych w archiwach niemieckich doprowadziły ich do archiwów w Stanach Zjednoczonych, gdzie znajdują się oryginalne dokumenty.
- Badanie wspólnie z IPN rozpoczniemy w połowie września. Mam nadzieję, że prace będą owocne - zaznacza Patsidis.
O swoich dotychczasowych rezultatach badań w Niemczech śledczy poinformowali prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosława Szarka, podczas jego wizyty w Wejherowie, gdzie odwiedził Muzeum Piaśnickie oraz miejsce hitlerowskiej zbrodni w Lasach Piaśnickich.
- Myślę, że Piaśnica nie istnieje w szerszej świadomości Polaków. Możemy mówić o pewnych symbolach. To jest jednak nieporównywalne z obozem w Auschwitz - uważa dr Jarosław Szarek, który przypomina, że Lasy Piaśnickie, to nie jedyne miejsce na pomorzu, gdzie dochodziło do hitlerowskich zbrodni. - To był także Las Szpęgawski, czy zagłada duchowieństwa, tzw. krwawa jesień pelplińska. Owszem pamięć w Piaśnicy jest kultywowana, ale to trzeba też pokazać szerzej. Ważne jest, żeby młodzież, która przeżywa teraz renesans zainteresowania historią Polski przyjeżdżała w takie miejsca - mówi Jarosław Szarek.
Prezes odniósł się również do współpracy z wejherowskim Muzeum Piaśnickim.
- Najpierw była aktywność lokalnej społeczności, która trwała przez lata. To doprowadziło do powstania tego muzeum. Naturalną misją IPN jest wspieranie takich inicjatyw. Będziemy współpracowali co najmniej na zasięgu merytorycznym - zaznacza dr Szarek.
Dodajmy, że Muzeum Piaśnickiemu udało się dzięki kampanii informacyjnej pozyskać pamiątki do wystawy stałej. Wśród nich jest gryps pisany przez jedną z sióstr Panek po aresztowaniu jej przez Niemców. Siostry Kazimiera i Stanisława - córki dr. Franciszka Panka, lekarza i działacza społecznego przedwojennego Wejherowa - zostały zamordowane w Piaśnicy.
- Muzeum systematycznie czyni starania, aby odnaleźć jak najwięcej artefaktów, które wzbogacą zbiory instytucji i sprawią, że wystawa będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem zwiedzających - podkreśla dyrektorka tej instytucji Teresa Patsidis.
Przypomnijmy, że muzeum zostało powołane dnia 16 grudnia 2015 roku Zarządzeniem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dnia 23 grudnia 2015 roku nastąpił zakup przedwojennej willi dr. Franciszka Panka w Wejherowie (obecna nazwa - Villa Musica). W czasie wojny budynek był siedzibą Gestapo i miejscem zarządzania działaniami związanymi z egzekucjami w Lasach Piaśnickich. Dzięki zakupowi obiektu, nowo powstałe muzeum zyskało swoją docelową, stałą siedzibę. Ta wymaga jednak generalnego remontu i przystosowania jej do działalności muzealnej, dlatego tymczasowo biura instytucji mieszczą się w Wejherowie przy ul. Św. Jacka 11/2.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?