Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces beatyfikacyjny ks. prałata Edmunda Roszczynialskiego

Tomasz Smuga
Archiwum Reginy Osowickiej
Z Reginą Osowicką, świadkiem w procesie beatyfikacyjnym wejherowskiego kapłana ks. prałata Edmunda Roszczynialskiego rozmawia Tomasz Smuga

Znała pani duchownego od dziecka.

Tak. Moja ciocia Maria Wicon, wdowa, była prasowaczką szat liturgicznych. Dzięki niej poznałam proboszcza fary prywatnie. Pogłaskał mnie po głowie i zapytał: "Czy ja ciebie, dziecko, chrzciłem?" Dygnęłam i odpowiedziałam: "Mnie chrzcił ks. Rolbiecki."



Co wiemy o życiu wybitnego kapłana?

Pochodził z Łężyc w gminie Wejherowo. Na studiach w Pelplinie należał do Koła Kaszubologów. Był katechetą w Seminarium Nauczycielskim, do którego chodziła jego siostra Polcia. W 1924 r. został proboszczem fary, potem także dziekanem.



Proszę opowiedzieć o pracy społecznej duszpasterza.


Działał w Polskim Związku Zachodnim, opiekował się bezdomnymi, prezesował Towarzystwu Czytelni Ludowych, patronował chórom: "Cecylii" i "Harmonii". Towarzystwo Pań Miłosierdzia przy parafii św. Trójcy Przenajświętszej organizowało w celestacie (strzelnicy - przyp. red.) loterie fantowe i inne imprezy na rzecz ubogich. Długo by wymieniać. Odsyłam do książki "Moje Wejherowo".



Czy to prawda, że ks. prałat Edmund Roszczynialski był również marynarzem?

Można tak powiedzieć. Przez cały 1936 rok był kapelanem na MS Piłsudski (słynny transatlantyk zatonął w 1939 r. u brzegów Wielkiej Brytanii, pełniąc służbę wojskową).



Porozmawiajmy o procesie beatyfikacyjnym.


24 maja zakończy się polski etap procesu beatyfikacyjnego męczenników II wojny światowej. Wśród 122 kandydatów na ołtarze jest 17 duchownych diecezji pelplińskiej i 7 werbistów pochodzących z Pomorza.



Kiedy zaczęły się przygotowania?

Pierwsza sesja Pelplińskiego Trybunału Kanonizacyjnego odbyła się w 1994 r. Ponieważ kandydatów było dużo, w 2003 r. utworzono specjalne trybunały, a w nich prowadzono procesy rogatoryjne (pomocnicze - przyp. red.).



Co to znaczy, że 24 maja, polski etap procesu zostanie zamknięty?

Całą dokumentacja będzie przekazana do Stolicy Apostolskiej i tam zacznie się rzymska część procesu. Wśród kandydatów jest ks. Anastazy Kręcki, proboszcz w Strzelnie w gminie Puck, zamordowany w Piaśnicy.



Dlaczego właśnie panią powołano na świadka?

Chyba dlatego, że od półwiecza gromadzę dokumenty o życiu duszpasterza. Napisałam o nim dziesiątki artykułów. Byłam zaprzyjaźniona z rodziną ks. Dziekana, głównie z jego siostrą Apolonią po mężu Pinno i z kuzynką Małgorzatą Roszczynialską, wejherowską nauczycielką. Czyniłam starania o przemianowanie ulicy Cmentarnej na ulicę ks. Edmunda Roszczynialskiego. W 1986 r. miałam swój udział w powstaniu pomnika w Cewicach koło Lęborka, gdzie kapłan poniósł męczeńską śmierć. Został rozstrzelany przez hitlerowców. Spoczywa w rodzinnym grobowcu na "wejherowskich Powązkach" przy ul. 3 Maja.



Stanęła pani przed Trybunałem Beatyfikacyjnym w Pelplinie?

Nie. Kilku duchownych - członków Trybunału przyjechało do mnie do domu. Panował podniosły nastrój. Złożyłam przysięgę na Biblię. Zadano mi wiele pytań. Miałam tremę, świadoma odpowiedzialność. Protokolantką była siostra zakonna. Szczegóły przesłuchania świadka objęte są tajemnicą. Mogę tylko powiedzieć, że pytano mnie m.in. o działalność konspiracyjną kapłana w czasie okupacji (powołał organizację "Polska Życie") i o jego heroiczną śmierć.



Kto ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, o którym mówimy?


Biskup pelpliński prof. dr hab. Jan Bernard Szlaga dekretem z 3 sierpnia 1994.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto