Przed nami derby Kaszub! 1 września Gryf Wejherowo podejmie Bytovię Bytów [ZDJĘCIA]

Póki co piłkarze w żółto-czarnych koszulkach nie mają powodów do radości. W sześciu dotychczasowych ligowych spotkaniach zdobyli raptem tylko jeden punkt. Ich wyniki odzwierciedla aktualna sytuacja w tabeli. Gryfici są na samym dnie. Ale nadzieja umiera ostatnia. Przekonuje o tym były piłkarz i kapitan wejherowskiego Gryfa Piotr Kołc (obecnie piłkarz i asystent trenera w III-ligowym Sokole Ostróda).

- Cały czas śledzę poczynania Gryfa i wierzę, że w najbliższym meczu się przełamie. Bytovia jest na innym poziomie, mieli lepszy start, ale obstawiam, że w niedzielę Gryf wygra 2:1 - mówi naszej redakcji Kołc

.

Po raz ostatni na ligowym szczeblu oba zespoły spotkały się 19 kwietnia 2014 roku. Wówczas Bytovia wygrała 3:1. I jeśli chodzi o całą rywalizację tych dwóch zespołów w II lidze, to lepszy bilans ma ekipa z Bytowa. Na cztery rozegrane mecze (sezony 2012/2013 i 2013/2014) wygrała trzy z nich (4:0, 2:1 i wspomniane 3:1). Natomiast raz „ z tarczą” murawę boiska udało się opuścić wejherowianom. W sezonie 2013/2014 gryfici pokonali Bytovię 1:0. Od tamtego sezonu zespoły nie miały okazji do bezpośredniej rywalizacji o punkty. Klub z Bytowa awansował na zaplecze ekstraklasy. Do II ligi spadł po nieudanych poprzednich rozgrywkach. Gryf też na sezon opuścił II ligę na rzecz III ligi. Ale za to trwającą kampanię jesienną 2019/2020 podopieczni trenera Adriana Stawskiego rozpoczęli zdecydowanie lepiej niż gryfici. Bytovia w 6-ciu meczach zdobyła 11. punktów. W poprzedniej kolejce zremisowała u siebie ze Zniczem Pruszków 2:2 (chociaż do przerwy bytowianie prowadzili 2:o).

Z kolei Gryf zanotował już 5-tą porażkę w sezonie. Na wyjeździe zawodnicy grający pod batutą trenera Łukasza Kowalskiego przegrali z Pogonią Siedlce 1:0. Zwycięski gol padł w 75. minucie po trafieniu Piotra Marcińca.