Pojedynek w Wejherowie rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w trzeciej minucie piłkę w bramce gości umieścił nowy nabytek Wejherowa, Adrian Liberacki. W 27 minucie sędzia odgwizdał karnego za faul na zawodniku Gryfa. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Krzysztof Wicki. Niesieni głośnym dopingiem kibiców gospodarze próbowali jeszcze podwyższyć wynik w pierwszej części spotkania, ale bezskutecznie. Gdy wydawało się, że gryfici utrzymają dwubramkową przewagę do przerwy, w 45 minucie w polu karnym żółto-czarnych został sfaulowany Adrian Łuszkiewicz. Rzutu karnego nie zmarnował Patryk Szysz i po pierwszej połowie było już tylko 2:1 dla wejherowskiego klubu.
Po gwizdku sędziego otwierającym drugą część meczu przyjezdni zaczęli odważniej atakować i mecz stał się bardziej wyrównany. Efektem tego była wyrównująca bramka zdobyta w 84 minucie przez Pawła Wojciechowskiego, który na boisku pojawił się w drugiej połowie. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
- Na pewno pozostał pewien niedosyt po meczu. Szkoda tej bramki straconej w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Jednak uważam, że wynik odzwierciedlał to co działo się na boisku. My wygraliśmy pierwszą połową, a Górnik drugą. Wynik więc sprawiedliwy, choć myślę, że to my stworzyliśmy sobie więcej dogodniejszych sytuacji do zdobycia zwycięskiej bramki - powiedział Zbigniew Szymkowicz, trener Gryfa Wejherowo.
Gryf Wejherowo - Górnik Łęczna 2:2 (2:1)
bramki: Adrian Liberacki (3), Krzysztof Wicki (28-karny) - Patryk Szysz (45-karny), Paweł Wojciechowski (84)
Gryf: Więckowicz - Brzuzy (54 Machol), Ewertowski, Wicki, Liberacki, Goerke - Włodyka, Kołc, Sikorski, Chwastek - Czychowski (79 Rogalski)
Górnik: Prusak - Sasin (46 Waleńcik), Rogala, Pajnowski, Zagórski - Szysz, Tymosiak, Łuszkiewicz, Sosnowski (77 Korczakowski), Czogała (29 Dzięgielewski) - Chrzanowski (57 Wojciechowski)
żółte kartki: Liberacki, Machol, Wicki - Korczakowski, Rogala, Waleńcik
sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)
Wideo:
Startuje nowy sezon Ekstraklasy. "Siła polskiej ligi, a w zasadzie jej słabość, polega na tym, że nie jesteśmy w stanie do końca wskazać faworytów"
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
