Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór zbiorowy w MOPS w Wejherowie. Chodzi o wynagrodzenia

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
archiwum PolskaPress
Od 2019 roku w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Wejherowie trwa spór zbiorowy odnośnie wprowadzenia podwyżek wynagrodzeń dla pracowników ośrodka. Związek Zawodowy Pracowników wejherowskiego MOPS, zamierza przeprowadzić akcję protestacyjną.

Zdaniem Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej oraz Związku Zawodowego Pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wejherowie „wynagrodzenia pracowników MOPS w Wejherowie należą do najniższych w regionie oraz kraju”.

- Stąd decyzja o wszczęciu sporu zbiorowego. Obecnie spór ten znajduje się na etapie mediacji, prowadzonej przez mediatora wyznaczonego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Równolegle, nasza zakładowa organizacja związkowa tj. Związek Zawodowy Pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wejherowie, zdecydowała o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej – mówi Artur Romanowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników MOPS w Wejherowie. - Na powyższą decyzję wpłynęła postawa kierującej MOPS w trakcie mediacji, która mając możliwość zawarcia częściowego porozumienia ze stroną związkową, i które to porozumienie na pewno złagodziło by trwający spór, dokonując wcześniej w trakcie sporu częściowej regulacji pensji pracowników - wolała publicznie stwierdzić cytuję "nie pozwolę, żeby jakby przypisać sobie (przyp. przez związek) moją pracę" – twierdzi.

Dyrektor MOPS odpowiada, że od początku jej pracy na tym stanowisku _„podjęła szereg skutecznych działań zmierzających do podwyższenia wynagrodzenia wszystkich pracowników w środku_”.

- Na przestrzeni kilku lat udało się doprowadzić do sześciu podwyżek wynagrodzeń dla pracowników MOPS. Trzeba pamiętać, że każda podwyżka wynagrodzeń to dla Miasta Wejherowa dodatkowy wydatek dla samorządu rzędu kilkuset tysięcy złotych w skali roku, a jak wiadomo samorządy borykają się z kryzysem finansowym wywołanym pandemią koronawirusa, m.in. spadkiem wpływów z podatków. Wielkim problemem dla budżetu miasta jest nadal niedofinansowanie oświaty z budżetu państwa i brak rekompensaty skutków zmian w ustawie o podatku PIT. Obecnie zarobki pracowników MOPS nie należą też do najniższych w kraju, jak bezpodstawnie twierdzi Federacja. Takiemu twierdzeniu przeczy również sama Federacja, publikując na swojej stronie internetowej listę 100 gmin o najniższych wynagrodzeniach w ośrodkach pomocy społecznej w kraju, na której nie ma Miasta Wejherowa – pisze w swoim oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji Anna Kosmalska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wejherowie.

W przesłanym do naszej redakcji mailu Federacja i Związek Zawodowy twierdzą, że w odpowiedzi na protest, zgłoszony został przez dyrektor MOPS zamiar rozwiązania stosunku pracy z przewodniczącym lokalnego związku „bez uzyskania od tej organizacji zgody wymaganej prawem (art. 32 ustawy o związkach zawodowych)”. Ponadto w ośrodku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę, która miała wskazać naruszenia dotyczące praw pracy i BHP.

- W tym: nieprawidłowości w naliczaniu dodatku za pracę w porze nocnej oraz w udzielaniu urlopów wypoczynkowych, brak orzeczenia lekarskiego dopuszczającego do pracy, nieprawidłowość w wewnętrznej polityce antymobbingowej, a także brak w budynku wyznaczonej toalety dla mężczyzn oraz brak wentylacji grawitacyjnej - informuje Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.

- Prawdą jest, że z powodu oszczędności zostały w ośrodku zlikwidowane stanowiska pracy, ale nie miało to nic wspólnego ze sporem zbiorowym, a po prostu z koniecznością daleko idącego ograniczenia wydatków. Natomiast kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała kilka uchybień, z których niemal wszystkie zostały bezzwłocznie usunięte, między innymi: oznaczono toaletę dla 3 (trzech) mężczyzn pracujących w ośrodku i wypłacano 2,81 zł (dwa złote osiemdziesiąt jeden groszy) należnego dodatku. W kwestii wypowiedzenia umowy jednemu z pracowników sprawa będzie rozpatrywana w Sądzie i nie mogę tego komentować – informuje dyrektor wejherowskiego MOPS.

Dodajmy, że Federacja wystosowała wezwanie do prezydenta Wejherowa o usunięcie nieprawidłowości w podległej jednostce, w tym o rozważenie możliwości odwołania dyrektor MOPS z zajmowanego stanowiska.

Pełna treść oświadczenia dyrektor MOPS w Wejherowie:

"W odpowiedzi na przekazany fragment wiadomości od Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej z Warszawy oświadczam:
Przekazane stanowisko PFZPSiPS zawiera jedną prawdziwą informację – w kierowanym przeze mnie Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Wejherowie ma miejsce spór zbiorowy, dotyczący kwestii wynagrodzeń pracowników. Pozostała cześć stanowiska Federacji zawiera niestety nieprawdę lub w istotny sposób zniekształca stan rzeczywisty.
Od początku mojej pracy na stanowisku Dyrektora MOPS w Wejherowie podjęłam szereg skutecznych działań zmierzających do podwyższenia wynagrodzenia wszystkich pracowników w Ośrodku. Na przestrzeni kilku lat udało się doprowadzić do sześciu podwyżek wynagrodzeń dla pracowników MOPS. Trzeba pamiętać, że każda podwyżka wynagrodzeń to dla Miasta Wejherowa dodatkowy wydatek dla samorządu rzędu kilkuset tysięcy złotych w skali roku, a jak wiadomo samorządy borykają się z kryzysem finansowym wywołanym pandemią koronawirusa, m.in. spadkiem wpływów z podatków. Wielkim problemem dla budżetu miasta jest nadal niedofinansowanie oświaty z budżetu państwa i brak rekompensaty skutków zmian w ustawie o podatku PIT. Obecnie zarobki pracowników MOPS nie należą też do najniższych w kraju, jak bezpodstawnie twierdzi Federacja. Takiemu twierdzeniu przeczy również sama Federacja, publikując na swojej stronie internetowej listę 100 gmin o najniższych wynagrodzeniach w ośrodkach pomocy społecznej w kraju, na której nie ma Miasta Wejherowa.
Federacja mija się z prawdą twierdząc, że ostatnia podwyżka z września 2019 roku mogła zakończyć spór, ale moja postawa to uniemożliwiła. Po otrzymaniu informacji, że podwyżka nie może być przypisana krótkotrwałym działaniom Federacji, jej przedstawiciele oświadczyli, że w takim razie nie uznają tej podwyżki i dalej domagają się podwyżki we wcześniej żądanej, całkowicie nierealnej wysokości. Dowodzi to instrumentalnego podejścia do rzeczywistych problemów pracowników pomocy społecznej w Wejherowie. Tymczasem podwyżka w MOPS jest faktem i nie uwzględnienie jej w swoich żądania powoduje, że żądania strony związkowej tracą choćby pozory realności. Eskalowanie przez Federację z Warszawy sporu zbiorowego w Wejherowie - pomimo spełnienia istotnej części żądań - budzi kontrowersje, a przede wszystkim prowadzi do pogorszenia atmosfery w pracy i niepotrzebnego konfliktowania pracowników.
Dalsze kwestie podnoszone przez Federację są manipulacją. Prawdą jest, że z powodu oszczędności zostały w ośrodku zlikwidowane stanowiska pracy, ale nie miało to nic wspólnego ze sporem zbiorowym, a po prostu z koniecznością daleko idącego ograniczenia wydatków. Natomiast kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazała kilka uchybień, z których niemal wszystkie zostały bezzwłocznie usunięte, między innymi: oznaczono toaletę dla 3 (trzech) mężczyzn pracujących w ośrodku i wypłacano 2,81 zł (dwa złote osiemdziesiąt jeden groszy) należnego dodatku. W kwestii wypowiedzenia umowy jednemu z pracowników sprawa będzie rozpatrywana w Sądzie i nie mogę tego komentować.
W tym trudnym czasie pandemii, kiedy wszystkim jest ciężko, apeluję o zachowanie umiaru w żądaniach, które nie mogą zostać spełnione z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej. Wierzę, że pracownicy wejherowskiego MOPS, niezależnie od działań podejmowanych przez przedstawicieli warszawskiej Federacji, będą wierni swojemu zobowiązaniu, to jest niesieniu pomocy osobom najbardziej potrzebującym w naszym mieście. Ja ze swojej strony będę dążyła do poprawy sytuacji pracowników MOPS przy uwzględnieniu realiów.
Reasumując informuję, że zarzuty Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej są bezpodstawne i krzywdzące, ponieważ nie mają odzwierciedlenia w stanie faktycznym. Bezpodstawne jest również zarzucanie mi braku dobrej woli w zakresie polubownego rozwiązania sporu, ponieważ na każdym etapie sprawy gotowa byłam i w dalszym ciągu jestem gotowa do rozmów.
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Anna Kosmalska"

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto