Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie z ZSP nr 2 przepytali kandydatów na prezydenta Wejherowa

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Kandydaci na urząd prezydenta Wejherowa stanęli w ogniu pytań, które zadawali im uczniowie. Krzysztof Hildebrandt, Maciej Łukowicz i Krzysztof Sokołowski wzięli udział w debacie, którą zorganizował samorząd uczniowski z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Wejherowie.

- Zorganizowaliśmy tę debatę dla naszych uczniów, którzy po raz pierwszy wezmą udział w wyborach - tłumaczy Daria Andrzejak, przewodnicząca samorządu uczniowskiego. - Chcemy, żeby jak najwięcej dowiedzieli się o kandydatach, żeby mogli dokonać słusznego wyboru.

Debata składała się z dwóch części. W pierwszej każdy z kandydatów w skrócie przedstawił swój program. Następnie przedstawiciele samorządu uczniowskiego zadawali pytania, które wcześniej przygotowali licealiści.
- Nasza młodzież pytania przygotowywała podczas zajęć z historii, czy wiedzy o społeczeństwie - wyjaśnia Andrzejak. - Dotyczyły przede wszystkim zainteresowań młodzieży.

Były również poważniejsze zagadnienia. Kandydaci na fotel prezydenta musieli zmierzyć się z pytaniami dotyczącymi np. wejherowskiego stadionu, połączenia dwóch części miasta, czy choćby zakazu nocnego handlu. I właśnie to ostatnie pytanie wzbudziło największe zainteresowanie licealistów.

- Mieszkańcy z okolic centrum skarżyli się na to, że zakłócana jest cisza nocna - wyjaśnia przyczyny ograniczeń w handlu Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa. - W różnych lokalach gastronomicznych alkohol jest dla młodzieży za drogi, w związku z tym idą do sklepów, gdzie kupują alkohol i spożywają go na zewnątrz. A to odbywa się w głośnej atmosferze. Prawna możliwość była tylko i wyłącznie taka, żeby ograniczyć czas otwarcia sklepów. Jeżeli młodzież wykaże się kulturą godzinach nocnych i nie będą zakłócać spokoju innym mieszkańcom, to wtedy i podejście rady będzie takie, że zastanowią się czy te ograniczenia będzie można znieść. Albo, żeby decyzje rady odpowiadały obu stronom.

- Jeżeli problemem jest to, że w nocy przy sklepach są hałasy, to po to są odpowiednie służby, żeby pilnowały porządku - mówi Maciej Łukowicz. - Mamy okamerowane miasto, więc wystarczy wykorzystać straż miejską i policję. Ja nie chodzę w nocy po alkohol, ale zdarza się, że idę kupić coś do jedzenia. Czasami pracuję do późna w nocy, wracam do domu i okazuje się, że nie ma świeżego chleba. Ja jako wolny wejherowianin chcę mieć szanse, żebym mógł samemu decydować, kiedy chcę coś kupić.

- Jeżeli przedsiębiorca ma płacić mieszkając w Wejherowie podatki, to nie może być niczym skrępowany - odpowiada Krzysztof Sokołowski. - Może robić co mu się rzewnie podoba, bo on płaci. Skoro mowa o tym problemie zakłócania ciszy nocnej, to ja się dziwię, dlaczego nie poprawiono bezpieczeństwa na ul. 12 Marca, gdzie znajduje się klub. Na tej ulicy jest głośno i niebezpiecznie. Co to za różnica, czy ktoś będzie wydzierał się wychodząc ze sklepu, czy z dyskoteki o 4 rano. Jest swoboda gospodarcza i każdy kto chce może sobie handlować w dowolnej godzinie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto