Ciało 48-letniego mężczyzny znaleziono w jego mieszkaniu na os. Staszica w Wejherowie. Jak wyjaśniają lekarze, ofiara otrzymała jeden, bardzo głęboki cios nożem w klatkę piersiową, przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny. 48-latek zginął w pierwszych dniach stycznia, ciało przez kilka dni leżało w mieszkaniu, bo domniemany sprawca - brat mężczyzny ukrył się. Całe zdarzenie wyszło na jaw, gdy do straży miejskiej zgłosił się mężczyzna, który wyjaśnił, że jego kolega w tajemnicy przyznał mu się, że zabił własnego brata. Straż przekazała informację policji, ekipa udała się na miejsce i rzeczywiście - w jednym z mieszkań na os. Staszica znaleziono ciało. Wkrótce potem zatrzymano brata ofiary, który nie przyznaje się do winy.
- Podejrzany twierdzi, że to był nieszczęśliwy wypadek, ale wyniki sekcji zwłok nie pozostawiają wątpliwości, że nożem ugodzono wejherowianina celowo - tłumaczy Dariusz Witek-Pogorzelski, prokurator rejonowy w Wejherowie. - Podejrzany tłumaczył, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, że rzekomo 25 grudnia, kiedy przygotowywał sobie kanapki pokłócił się z bratem, z którym zamieszkiwał w mieszkaniu, obaj mężczyźni mieli podczas sprzeczki przewrócić się na kanapę i ten młodszy nadział się na nóż. Jednak wyniki sekcji zwłok rzucają zupełnie inne światło na całe zdarzenie. Bo przede wszystkim, zdaniem medyków, ciało nie leżało w mieszkaniu aż od 25 grudnia, a znaczenie krócej. Ponadto zdaniem lekarza tak głębokie ugodzenie nożem w tym miejscu nie mogło być dziełem przypadku.
51-latek został aresztowany pod zarzutem zabójstwa brata.
W piątkowym (14 stycznia) wydaniu "Gryfa Wejherowskiego" przeczytaj rozmowę z psychologiem Krystyną Kmiecik-Baran
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?