MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W innym świecie

(IwR)
Każdy z pensjonariuszy ma swoją kartę chorobową. Na zdjęciu Marcin Ledke, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Strzebielinku.
Każdy z pensjonariuszy ma swoją kartę chorobową. Na zdjęciu Marcin Ledke, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Strzebielinku.
W innym świecie Położony w pobliżu lasu ośrodek nie przypomina typowego ?psychiatryka?. Dom Pomocy Społecznej w Strzebielinku, gmina Gniewino, jest pełen ludzi i gwaru.

W innym świecie
Położony w pobliżu lasu ośrodek nie przypomina typowego ?psychiatryka?. Dom Pomocy Społecznej w Strzebielinku, gmina Gniewino, jest pełen ludzi i gwaru. Kiedy razem z Marcinem Ledke, dyrektorem domu, idziemy korytarzem, mężczyźni witają nas głośnym - dzień dobry.

Budynek, który w latach siedemdziesiątych był więzieniem, teraz jest domem dla dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie i osób przewlekle psychicznie chorych.
Przypomnijmy, że w stanie wojennym więziono tu 31 członków Komisji Krajowej NSZZ ?Solidarność? oraz działaczy związkowych różnych szczebli. Internowani tu byli m.in. Andrzej Gwiazda, Andrzej Drzycimski, Lech Kaczyński, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki, Janusz Onyszkiewicz. Obóz internowania w Strzebielinku został rozwiązany 23 grudnia 1982 roku. W 1989 roku Adam Kinaszewski i Andrzej Drzycimski wydali książkę o Strzebielinku Dziennik internowanego.

W Domu Pomocy Społecznej w Strzebielinku przebywają teraz 182 osoby.
Pensjonariusze mieszkają w sześcioosobowych, przytulnych mieszkaniach, które składają się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki. Nad mieszkańcami czuwa tzw. pracownik pierwszego kontaktu.
Dawida Chmielewskiego, opiekuna, który pracuje w Domu Pomocy Społecznej od dwóch lat, jego podopieczni nazywają wujkiem.
- Moim zadaniem jest opieka nad chorymi, pomoc w przygotowywaniu im posiłków i utrzymaniu w czystości mieszkania - opowiada Dawid. - Muszę także dbać, aby uczestniczyli w zajęciach terapeutycznych. Pyta pani, czy nie jest to przygnębiające zajęcie? Absolutnie nie. Czerpię z tej pracy naprawdę wiele radości. Zresztą od tych ludzi można się naprawdę wiele nauczyć - radości, bezinteresowności, szczerości.

- Staramy się, aby przebywający w tym domu chorzy czuli się jak w swoim domu - mówi Marcin Ledke, dyrektor placówki w Strzebielinku. - Dlatego nie ma tu typowych, oddzielnych pokoi, ale są mieszkania. Mieszkańcy pod opieką personelu gotują i dbają o porządek.
Oprócz tradycyjnych terapii chorzy mają do dyspozycji wiele innych zajęć. W budynku po pralni urządzono artystyczną ?siedzibę?. Są tu pracownia malarska, wikliniarska, stolarska i garncarska.
- Terapia zajęciowa jest dla ludzi psychicznie chorych nie tylko sposobem na spędzenie wolnego czasu - mówi Iwona Jaskulka, terapeuta zajęciowy. - To także terapia, ważna dla ich stanu psychicznego. Wielu wśród nich to ludzie niezwykle uzdolnieni artystycznie. Ich prace zdobią cały dom w Strzebielinku, czasem wystawiane są na sprzedaż.

- W ten sposób udaje się nam zarabiać na jakiś specjalny zakup, na przykład aparat cyfrowy lub piłę tarczową - dodaje pani Iwona. - Niechętnie jednak rozstajemy się z naszymi pracami.
Pensjonariusze szczególnie upodobali sobie także muzykoterapię. Bogumiła Otrombka, pedagog-psychoterapeuta, twierdzi, że taka artterapia ma istotny wpływ na pacjentów.
- Dla osób niesprawnych intelektualnie taniec i ruch stymulują pracę mózgu, śpiew rozluźnia ich, uspokaja - mówi. - Prowadzę też terapię relaksacyjną dla nadpobudliwych pacjentów, co bardzo ich wycisza.

Rozmowa z Genowefą Małyszko, dyrektorką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wejherowie
- Ile domów pomocy społecznej jest w powiecie wejherowskim?
- W naszym powiecie są cztery domy - przy ul. Przebendowskiego, przy ul. św. Jacka w Wejherowie, prowadzony przez siostry miłosierdzia, w Górze Pomorskiej oraz w Strzebielinku. Ogółem przebywają w nich 372 osoby.
- Placówka w Strzebielinku jest jednak specyficzna...
- To jedyny dom, w którym mieszkają osoby przewlekle psychicznie chore. Kolejka oczekujących jest tu spora. Choroba psychiczna bywa czasami problemem nierozwiązywalnym w ramach rodziny. Taka osoba wymaga często całodobowej pomocy, gdyż może stwarzać niebezpieczne dla życia i zdrowia zagrożenia.

- Ten dom jest przeznaczony tylko dla mężczyzn, a co z chorymi kobietami?
- Rzeczywiście, brakuje takiego ośrodka dla kobiet. Muszą być jednak spełnione pewne wymagania, m.in. lokalowe. W razie konieczności, zapewniamy kobietom miejsce w DPS w Strzebielinku.
- Jak można trafić do takiego ośrodka?
- Rodzina występuje do pracownika socjalnego z miejskiego lub gminnego ośrodka pomocy społecznej, który przeprowadza bezpośredni wywiad w rodzinie. Jeżeli stwierdzi, że choremu potrzebna jest rzeczywiście całodobowa opieka, kieruje wniosek do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wejherowie o umieszczenie tej osoby w Domu Pomocy Społecznej.

- Jaki jest koszt utrzymania pensjonariusza?
- Miesięczny koszt to 1759 złotych. Siedemdziesiąt procent kwoty płaci osoba przebywająca w domu, natomiast różnicę dopłaca rodzina lub gmina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto