Gang „kajdankowców” wywodził się z Pomorza i od 1994 roku przez kolejne 7 lat dokonał kilkudziesięciu brutalnych napadów rabunkowych na banki, szpitale, inne instytucje czy osoby prywatne. Nazwa gangu, jak tłumaczą autorzy materiału, pochodzi od metody działania przestępców - przykuwali ofiary kajdankami np. do kaloryfera.
- Po rozbiciu gangu jego członkowie, łącznie kilkanaście osób, trafiło za kratki. Po wyjściu na wolność część z nich wróciła do przestępczego rzemiosła, próbując odbudować i przejąć wpływy w półświatku. Jednym z głośniejszych wydarzeń była strzelanina pod cmentarzem w Wejherowie pod koniec stycznia 2009 roku, kiedy kilkunastu nieuzbrojonych „kajdankowców” z samochodu marki bmw ostrzelało czterech gangsterów konkurencyjnej grupy. Jeden z mężczyzn zmarł w szpitalu, drugi został ranny. Konfrontacja była elementem konfliktu między gangami z obszaru tzw. „małego Trójmiasta”, czyli Wejherowa, Redy i Rumi - opowiada jeden z twórców kanału i materiału o gangu Patryk Szulc.
Autorzy zapoznali się m.in. z aktami spraw i wyrokami
Jak tłumaczy Szulc "przygotowanie takiego materiału zaczyna się od głębokiego researchu".
- Który obejmuje zapoznanie się z aktami spraw, wyrokami, komunikatami prasowymi służb, artykułami różnych mediów, a nawet z rejestrami przedsiębiorców czy rejestrami długów. Gdzie to możliwe, korzystamy także z tzw. Osobowych Źródeł Informacji, czyli mówiąc wprost - informatorów, do których należą różne osoby mające wiedzę na dany temat - od byłych czy obecnych gangsterów, przez policjantów i dziennikarzy, po świadków koronnych. Potem przygotowujemy w punktach plan reportażu, a na jego podstawie tworzymy obszerny tekst do nagrania. Czyta go profesjonalny lektor - Maciej Marcinkowski, a montuje Jakub Łosiewicz. Tak przygotowane materiały publikujemy na kanale średnio co tydzień - wyjaśnia Patryk Szulc.
Kanał "Podejrzani" na YouTube skupia się na tematyce przestępczości zorganizowanej. W ramach kanału prowadzony jest cykl „Kryminalne opowieści”, który przybliża historie zorganizowanych grup przestępczych, działających w całym kraju na przełomie lat 90. i 2000.
- Ale innych niż najbardziej znane, to jest gang pruszkowski czy wołomiński. Opisywaliśmy już historie z centralnej Polski, Mazowsza, Mazur, Wielkopolski czy Dolnego Śląska, a także kilka grup z Pomorza. W końcu przyszedł czas, by przyjrzeć się tzw. gangowi „kajdankowców” - zachęcają autorzy materiału.
Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu wejherowskiego? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila ([email protected] lub [email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?