Do hali sportowej w Szemudzie przybyło wielu mieszkańców, głównie niezadowolonych z odbieranych (bądź nie) śmieci.
- Plastiki nieodebrane u mnie na posesji od soboty leżą - mówił gospodarz z Łebna. - Byli goście z Niemiec, śmiali się, jak to u nas gospodarkę śmieciami prowadzimy.
- "My dopiero się uczymy, potrzebujemy czasu" mówił pan z ZUK. To bzdura, mydlenie nam oczu - mówiła pani brunetka. - Ja mam płacić, ale nie dostaję usługi, za którą zapłaciłam. A firma łaskawie się wytłumaczy, że nie jest w stanie dojechać do mojej posesji. Skandal! Śmieci segregowanych od początku lipca nie mam odebranych.
Podczas spotkania, które miało miejsce w środę, prezes ZUK zapewnił, że wszystkie śmieci, które miały być wywiezione w czwartek, z pewnością z posesji znikną. Firma jednego dnia ma obsłużyć ponad 2 tysiące adresów - taki harmonogram sama sobie ustaliła. Z kolei prezes Agory obiecała, że trzy auta, które ruszą w teren, postarają się odebrać wszystkie śmieci.
- Zatem po weekendzie do urzędu nie powinna wpłynąć żadne reklamacja zgodzie z państwa deklaracją. Wszyscy chcielibyśmy, by tak się stało. W przeciwnym razie dalej będziemy naliczać kary. To nie czepianie się, ale dbanie o interesy mieszkańców i gminy - twierdzi wójt Ryszard Kalkowski.
Relację ze spotkania oraz jak pozostałe samorządy w powiecie wejherowskim oceniają pierwszy miesiąc funkcjonowania nowego systemu gospodarki odpadami czytaj w piątkowym (2.08) wydaniu "Gryfa Wejherowskiego".
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?