- Zgłoszenie z komórki na numer alarmowy 112 otrzymaliśmy o godz. 6 rano - informuje Wiesław Krauze, p.o. rzecznik prasowy wejherowskiej policji. - Nie przekierowywaliśmy rozmowy do pogotowia, ale sami zainterweniowaliśmy, bo w pobliżu był radiowóz.
Mundurowi na miejscu, czyli na ulicy Marynarki Wojennej w Wejherowie, zastali trzy osoby. Jak się okazało, kierowca auta, który wiózł rodzącą, "złapał gumę", dlatego dalsza podróż była niemożliwa. Mieszkańcy Bojana byli bardzo zdziwieni, bo spodziewali się karetki pogotowia, zamiast której przyjechał... policyjny wóz.
Policjanci, nie czekając ani chwili, pędząc na sygnale swoim radiowozem, przetransportowali ciężarną do szpitala.
Pomoc policjantów okazała się skuteczna. Szczęśliwa mama tego samego dnia urodziła zdrowego synka, który waży 3300 gramów i mierzy 57 cm.
- Teraz syn nie ma innego wyjścia, jak zostać w przyszłości policjantem - żartuje Magdalena Łój, mieszkanka Bojana.
Nad imieniem pani Magdalena jeszcze się zastanawia.
- Myślałam, żeby dać mu imię jednego z policjantów, którzy nam pomogli - mówi. - Serdecznie dziękuję im za pomoc.
Jak wspomina młoda mama, piątkowy dzień zapamięta na długi czas, nie tylko z powodu nieoczekiwanej pomocy.
- To był pechowy dzień. Najpierw z powodu siarczystego mrozu mieliśmy problemy z odpaleniem samochodu taty. A potem ta
przebita opona - opowiada Magdalena Łój.
- Policjanci nie są tylko po to, aby łapać sprawców przestępstw. Staramy się również pomagać zwykłym obywatelom - kończy Wiesław Krauze.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?