Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wejherowo. Skorumpowani wojskowi trafili do aresztu

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wysocy oficerowie Wojskowej Komendy Uzupełnień brali w ostatnich latach hurtowo łapówki od poborowych za odroczenie służby w armii. To największa taka afera w woj. pomorskim i jedna z największych w Polsce.

Wysocy oficerowie Wojskowej Komendy Uzupełnień brali w ostatnich latach hurtowo łapówki od poborowych za odroczenie służby w armii. To największa taka afera w woj. pomorskim i jedna z największych w Polsce.

Skala łapówkarstwa jest bezprecedensowa. Funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, prowadzący śledztwo pod nadzorem Wojskowej Prokuratury Wojskowej w Gdyni, ustalili już czterdziestu młodych ludzi, którzy wręczyli wojskowym od kilkuset do kilku tysięcy złotych, unikając tym samym wcielenia do armii w ramach zasadniczej służby wojskowej. Aresztowani zostali w tej sprawie major Stanisław D. (w momencie zatrzymania był pracownikiem WKU Wejherowo) i Józef M., były wysoki oficer wojska, znajdujący się już w stanie rezerwy. Na tej działalności zarobili najprawdopodobniej kwoty liczone w setkach tysięcy złotych. Prowadzący śledztwo nie mają jednak wątpliwości, że to tylko wierzchołek góry lodowej.
- Sprawa jest rozwojowa i mamy zamiar przesłuchać kolejnych stu świadków - mówi płk. Edward Jaroszuk, rzecznik Żandarmerii Wojskowej. - Są to poborowi, którzy mogli wręczyć łapówki wojskowym. Nie wykluczamy oczywiście kolejnych wniosków aresztowych wobec osób zamieszanych w to przestępstwo. W kręgu naszych zainteresowań są nie tylko wojskowi, ale też pośrednicy, którzy ułatwiali poborowym kontakt z oficerami.
Nielegalny proceder w WKU Wejherowo mógł kwitnąć przez kilka lat, bo do niedawna kodeks karny nie przewidywał odstąpienia od ukarania osób zamieszanych w łapówkarstwo, które zdecydują się na współpracę z prokuraturą. Trwała więc zmowa milczenia pomiędzy poborowymi, a wojskowymi. Ci drudzy jednak wpadli, bo poczuli się tak pewnie, że stracili samokontrolę nad swoim postępowaniem. Stanisław D. zaproponował wręczenie łapówki przypadkowemu poborowemu, który nie był wcześniej uprzedzony przez pośredników o korupcyjnym procederze. Ten, zaskoczony, zgłosił się na policję. Ustalono też, że poborowi, aby spełnić finansowe zachcianki Stanisława D. i Józefa M., nierzadko musieli zapożyczać się u rodziny, bądź zaciągać kredyty.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto