W wejherowskim szpitalu po raz pierwszy przeprowadzony został zabieg leczenia udaru niedokrwiennego mózgu metodą trombektomii. Do placówki trafiła chora z objawami udaru, czyli zamknięcia dużego naczynia, które doprowadza krew do mózgu.
Chora miała duże zaburzenia mowy, świadomości, była właściwie bez kontaktu słownego i z ogromnym niedowładem połowicznym prawostronnym. Były to objawy udaru lewej półkuli mózgu
– mówi specjalista – neurolog dr Artur Dziadkiewicz.
Ze względu na leki, które stosowała pacjentka niemożliwe było przeprowadzenie leczenia metodą trombolizy, która polega na leczeniu udaru poprzez dożylne podanie leku przeciwzakrzepowego, który rozpuszcza skrzeplinę zamykającą światło naczynia tętniczego mózgu. Ze względu na to lekarze podjęli leczenie metodą trombektomii – instrumentalnego usunięcia skrzepliny z naczynia.
Zabieg został przeprowadzony u nas w szpitalu, przez interdyscyplinarny zespół, któremu przewodniczył pan dr Krzysztof Pawłowski, kardiolog, który zajmuje się zabiegami wewnątrzczaszkowymi, w obrębie naczyń mózgowych
– mówi dr Artur Dziadkiewicz.
Zabieg przebiegł w całości bez powikłań – zakończył się sukcesem. Chora jest zupełnie przytomna, z pełnym kontaktem i minimalnym, niewielkim niedowładem w zakresie prawej ręki
– dodaje.
Najnowsza metoda leczenia, interdyscyplinarne działanie
Zabieg ten jest najnowszą metodą leczenia udarów niedokrwiennych mózgu, niemniej jednak jest ona praktykowana w Polsce od około 4 lat. Jest to metoda, która wymaga interdyscyplinarności i współpracy wielu lekarzy różnych specjalizacji, różnych pracowni zabiegowych. Odbywa się we współpracy kardiologów inwazyjnych, którzy otrzymują pacjenta zakwalifikowanego do trombektomii, usuwają skrzeplinę, po czym pacjent wraca na neurologię, gdzie prowadzone jest dalsze leczenie, rehabilitacja, propozycja kontynuacji leczenia
– mówi dr Alicja Mączkowiak, ordynator Oddziału Neurologii z Oddziałem Udarowym Szpitala w Wejherowie.
Na terenie województwa pomorskiego leczenie tą metodą przeprowadzane było jedynie w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w ramach programu pilotażowego.
W związku z tym, że przez wiele lat przygotowywaliśmy się do pierwszej tego rodzaju procedury, współpracowaliśmy z Akademią Medyczną. Pacjentów, których nie mogliśmy w ten sposób leczyć kierowaliśmy właśnie do Akademii
– tłumaczy dr Alicja Mączkowiak.
Cieszymy się z tego, że teraz jesteśmy na tyle przygotowani – mamy przygotowany zespół działający 24 godziny na dobę. Pacjentów, którzy trafią do nas na SOR i będą mogli być poddani tej metodzie będziemy leczyć u nas. Mam nadzieję, że z takim powodzeniem jak w pierwszym przypadku.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?