Większa szkoła to więcej kucharzy, stolarzy, fryzjerów...

Aż o jedną trzecią powiększyła się powierzchnia Niepublicznej Szkoły Rzemiosła, prowadzonej przez wejherowski cech. Ta placówka kształcąca przyszłych rzemieślników ma teraz do dyspozycji 12 klas i pracowni lekcyjnych, a od września naukę rozpoczęła młodzież aż w 6 klasach pierwszych.

- Jest nowa pracownia fryzjerska, mechaniczna i językowa - tłumaczy Stanisław Zaleski, dyrektor szkoły. - Dzięki kolejnym salom lekcyjnym, które wyremontowaliśmy w czasie minionych wakacji, możemy poszerzyć naszą ofertę kierowaną dla młodzieży. A są to dodatkowe, pozalekcyjne i bezpłatne zajęcia z matematyki, angielskiego i informatyki. I myliłby się ktoś twierdząc, że młodzież w szkole zawodowej nie chce się dodatkowo uczyć. Z tych nieobowiązkowych zajęć korzysta ponad setka młodych ludzi. W ramach inicjatywy "wejherowska szkoła sukcesu zawodowego" rozszerzyliśmy zajęcia z przedmiotów typowo zawodowych o dodatkowe lekcje, w sumie mamy ich więcej niż przewiduje standardowy program nauczania. Są to zajęcia dla kucharzy, stolarzy, fryzjerów i tapicerów.

Szkoła, którą do życia powołał wejherowski cech zrzeszający pracodawców, istnieje już 5 rok, trzeci rok działa przy ul. Kalwaryjskiej, obecnie ma 370 uczniów.
- Podczas gdy w ramach reformy samorządy likwidowały szkoły zawodowe i stawiały na kształcenie w liceach ogólnokształcących, cech postawił mimo panującego trendu na szkołę zawodową i to był strzał w dziesiątkę - wyjaśnia dyrektor Zaleski. - Jest u nas w Wejherowie i okolicach spora grupa młodzieży, którą interesuje zdobycie konkretnego fachu w dobrej, kameralnej szkole.

Obecnie w placówce funkcjonują klasy fryzjerów, sprzedawców, mechaników samochodowych, blacharzy i tapicerów. W ramach klas wielozawodowych po kilku uczniów uczy się na elektromechanika , murarza, cukiernika i rzeźnika.

fot. joanna kielas
Nieliczne klasy i wyremontowana baza szkolna - to przyciąga młodzież do Szkoły Rzemiosła