Wieloryb w Helu został "pokrojony". Martwego finwala dokładnie przebadano. Okazało się, że olbrzymi ssak był chory - znaleziono w jego ciele pasożyty.
ZOBACZ TEŻ:
- Dokładna przyczyna śmierci będzie znana po przebadaniu pobranych próbek - zaznaczają eksperci. Próbki te będą cennym materiałem naukowym dla przyszłych pokoleń.
Do szczegółowych analiz wzięto też niektóre narządy wewnętrzne. Wieloryb w Helu to spory okaz, dlatego nie można się dziwić, że niemałą sensację wywołało zdjęcie ogromnego serca finwala, które ważyło bagatela ok. 110 kg.
- Dziś chyba największe wymiarowo i pod względem masy serce w Polsce - przyznają badacze.
Sekcja zwłok rozpoczęła się zaraz po przetransportowaniu finwala do miejsca docelowego. W tej historycznej sekcji brało udział kilkadziesiąt osób - naukowców z SMIOUG, drużyny Błękitnego Patrolu WWF i wolontariuszy. Wszyscy pracowali w pocie czoła, bo ciało finwala było w początkowym stadium rozkładu. Badania i utylizacja poszły sprawnie. Zespołem sekcyjno - preparacyjnym kieruje dr Iwona Pawliczka.
Organizatorom operacji udało się znaleźć odpowiednio dużą mroźnię, w której umieszczą ciało walenia.
Wieloryb w Helu, a dokładniej jego szkielet ma być wypreparowany i stać się atrakcją turystyczną tamtejszego Domu Morświna
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?