Woliery w parku w Wejherowie. Otwarcie zapewne niebawem [ZDJĘCIA]

Woliery w parku w Wejherowie są dwie, po jednej dla bielików i żurawi. W przypadku tych drugich trwa załatwianie formalności związanych z transportem ptaków, bo żurawie przyjadą z Kaliningradu.

- Kończy się okres adaptacyjny dla bielików, wszystko przebiega pomyślnie, a zainteresowanie mieszkańców i turystów jest wręcz ogromne - mówi Jarosław Jędrzejewski, dyrektor Wejherowskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

We wtorek na konferencji będą:
- Krzysztof Hildebrandt – prezydent Wejherowa
- Michał Targowski – dyr. oliwskiego ogrodu zoologicznego
- Marek Nakonieczny – architekt
- Beata Lalik – lekarz weterynarii i prowadzi ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt w Gronowie Górnym koło Elbląga (ośrodek o statusie GDOŚ)
- Jarosław Jędrzejewski – dyr. WZNK
- Paweł Formela – kierownik wydziału WZNK zajmującego się ptakami.

Nad ptakami będzie czuwał 6-osobowy zespół pracowników, dbając o ptasie bezpieczeństwo 24 godziny na dobę, karmiąc je, prowadząc lekcje edukacyjne itp. I takie spore zatrudnienie jest pierwszą z kontrowersji, jaką wzbudzają woliery. Jak tłumaczą urzędnicy, 6 pracowników jest niezbędnych, by ptakom zapewnić całodobową opiekę. Kolejna sprawa, wielokrotnie poruszana przez radnych miejskich, to koszt inwestycji, zdaniem części opozycji spory - ponad milion złotych.

Kolejną kwestię poruszają obrońcy zwierząt, Fundacja Burasek. Ich zdaniem park miejski, przez który przewijają się setki osób, może nie być do końca dobrym miejscem dla ptaków po przejściach, jakimi są bieliki, które przyjechały z ośrodka ptasiej rehabilitacji. Magistrat odpowiada, że obiekt spełnia wszelkie normy, urząd ma wszelkie wymagane zgody na uruchomienie wolier. Z uwagi na dobro ptaków przeniesiono niedzielne koncerty wakacyjne ze sceny letniej do dalej położonego od wolier amfiteatru.