Na pl. Jakuba Wejhera do mieszkańca Wejherowa podeszło dwóch mężczyzn i zażądali od niego 350 złotych za rzekome oddawanie moczu w miejscu publicznym. Wprawdzie zgłaszający był po spożyciu alkoholu, ale do czynu tego się nie przyznał.
- Mówił , że oglądał jedynie wystawę sklepową. Po chwili do Komendy Straży Miejskiej przyszło dwóch samozwańczych stróżów prawa, którzy od razu zaprzeczyli, że żadna taka sytuacja nie miała miejsca. Po wylegitymowaniu wszyscy zostali zwolnieni do domu, ale na krótko - opowiada Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Kilka minut później dyżurny Straży Miejskiej na ekranie ulicznego monitoringu zauważył na ulicy Puckiej dwóch bijących się mężczyzn.
- Wysłany na miejsce zdarzenia patrol ustalił, że wcześniej legitymowany mężczyzna bez stałego miejsca zameldowania postanowił rozliczyć się ze zgłaszającym wcześniej na niego skargę do Straży Miejskiej o żądanie 350 złotych za oddawanie moczu - wyjaśnia Hinca.
Ofiara fałszywego stróża prawa doznała lekkich obrażeń ciała. W wyniku bójki napastnik uszkodził poszkodowanemu okulary. Sprawca trafił do policyjnej izby zatrzymań. We krwi miał prawie 2 promile alkoholu. Dalsze czynności w przedmiotowej sprawie prowadzi wejherowska policja.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?