- Zadanie wkroczyło w decydującą fazę, powstają najtrudniejsze i najkosztowniejsze elementy projektu, czyli wiadukty kolejowe i tunel - mówi Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy. - Całość prac odbywa się przy cały czas trwającym ruchu kolejowym, co jest niemałym utrudnieniem dla wykonawców. W ramach zadania tor helski zyska całkiem nowy przebieg. Tunel w ciągu ul. Gniewowskiej też jest już gotowy, tzn. nie dla osób postronnych, ale robotnicy przechodzą już z jednej strony na drugą. Jadąc od strony Wejherowa główne skrzyżowanie będące początkiem nowego ciągu jest już gotowe. W Rumi z Kolei ul. Towarowa i Cegielniana zyskały nową nawierzchnię, bo tam nowy ciąg drogowy będzie się kończył.
W październiku wykonawca ma położyć nową nawierzchnię na ul. Leśnej w Redzie, dzięki czemu skończą się utrudnienia dla tutejszych mieszkańców, którzy w związku z koniecznością przełożenia torów kolejowych przez pewien czas w ogóle nie mieli możliwości dojechania do swoich posesji. Auta zostawiali w okolicach dworca PKP i do domów zmierzali piechotą.
- Nie pozostaje nam nic innego jak prosić mieszkańców dalej o cierpliwość: kończą się utrudnienia na ul. Leśnej, a zaczną na ul. Gniewowskiej w związku z budową nowego ciągu komunikacyjnego - wyjaśnia burmistrz Krzemiński.
Nowe oblicze zyskało także redzkie międzytorze - do tej pory teren wykorzystywany jako składowisko wszelkiego gruzu teraz będzie miał spore rondo i nowe drigi. Dzięki temu "ożyje" on gospodarczo - już teraz planowane jest tu powstanie różnego rodzaju obiektów handlowych.
- Kiedyś wyglądało to jak zapomniane miejsce przemysłowe, teraz w końcu zaczyna przypominać miasto - mówi jeden z mieszkańców ul. Leśnej. Do utrudnień już się zdążyliśmy przyzwyczaić, teraz może być tylko lepiej.
W ramach inwestycji zlikwidowany zostanie przejazd kolejowy w ciągu ul. Gniewowskiej, gdzie na otwarcie barierek czeka się nierzadko i pół godziny.
- Od 30 lat mówiło się o likwidacji tego przejazdu i chyba już nikt nie wierzył, że się to uda - dodaje inny mieszkaniec pobliskiej ul. Buczka. - Nareszcie skończą się spóźnienia do pracy, ale też i czytanie gazet w oczekiwaniu na otwarcie przejazdu.
Zadanie, które prowadzi wejherowskie starostwo, kosztuje ponad 80 mln zł, z czego prawie połowa to unijna kasa.
- Pilnujemy, by wykonawcy i podwykonawcy zakończyli prace do września 2012, na razie termin ten nie jest w żaden sposób zagrożony - mówi Marek Panek, sekretarz powiatu. - Co rusz pojawiają się nowe trudności, których projekt nie przewidywał, ale panujemy nad sytuacją i rozwiązujemy je na bieżąco. To jest nie tylko najdroższa nasza dotychczasowa powiatowa inwestycja, ale i najtrudniejsza.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?