Restauracja Koga w Wejherowie [PREZENTACJA]

- Chcielibyśmy przede wszystkim podziękować wszystkim naszym klientom i znajomym za głosy. To dzięki waszej pomocy udało się wygrać - mówi Tomasz Seide, szef Kogi, najpopularniejszej restauracji powiatu wejherowskiego 2013. - Wasza zabawa jest bardzo ciekawa, bierzemy w niej udział nie po raz pierwszy.

Koga pierwszy raz wygrała nasz redakcyjny plebiscyt w 2011 roku. Wtedy państwo Seide: Tomasz i Minika byli od niedawna szefami tej restauracji. Bo należy pamiętać, że choć restauracja Koga w Wejherowie istnieje od ponad 30 lat, od 2011 roku ma nowych właścicieli, którzy dość mocno zmienili zarówno wachlarz serwowanych dań, jak i sam wygląd lokalu.
- Pochodzimy z Trójmiasta, ja byłem szefem kuchni jednej z bardziej znanych restauracji włoskich w Gdyni, żona też ma wykształcenie gastronomiczne. Zaczęliśmy naszą wspólną działalność od usług kateringowych, potem zaczęliśmy rozglądać się za własną restauracją, bo w kateringu bardzo dobrze sobie radziliśmy. Szukaliśmy czegoś na wynajem i tak znaleźliśmy wejherowską Kogę. Po krótkiej analizie rynku gastronomicznego w Wejherowie zdecydowaliśmy, że zaczynamy tutaj biznes.

Wybór Wejherowa to był strzał w dziesiątkę.

- Jak zawsze, początki były trudne, ale teraz mamy coraz więcej zaufanych klientów, którzy do nas wracają - podkreśla Tomasz Seide. - Ludzie trafiają do nas głównie z polecenia znajomych, zadowolonych z naszych usług lub sami byli u nas na jakieś imprezie i potem chcą zorganizować u nas coś tym razem dla siebie. Na sukces składa się praca całego zespołu: mamy doświadczonych kucharzy i rewelacyjnych kelnerów, z obsługi których klienci są bardzo zadowoleni.

Najmocniejsza strona Kogi to smacze i świeże jedzenie. Na obiad trzeba poczekać, ale zyskujemy pewność, że zamówiony kotlet dopiero po złożeniu zamówienia zostanie wyklepany i poddany dalszej obróbce.
Koga słynie przede wszystkim z organizacji imprez okolicznościowych: od chrzcin, komuni, po urodziny czy wesela. Ale walczy też o klienta indywidualnego, a ostatnio również mocno rozwija katering.

Dania XXL dla naprawdę głodnego

- Od kilku miesięcy mamy tzw. dania XXL dla naprawde głodych klientów. Jeśli zamówisz takiego schabowego, to ledwie zmieści się on na talerzu, bo ma ponad 30 cm średnicy - wyjaśnia właściciel. - W tygodniu wprowadziliśmy do oferty lancze, czyli zestawy obiadowe w cenie 12 złotych. Wystarczy na chwilę wyjść z pracy, by zjeść smaczny obiad w niedrogiej cenie. Korzystają z tego całe rodziny, bo nie zawsze pani domu ma czas na przyrządzenie posiłku. Klienci sami zaczęli dopytywać się o abonamenty, czyli np. zamawiają lancze na dwa tygodnie czy na cały miesiąc.

Słynne są też obiady rodzinne. Warto skorzytsać z ciekawej promocji: w ramach podziękowania restauracja daje żetony na myjnię, znajdującą się po przeciwnej stronie ulicy. Także z obiadu w Kodze można dodatkowo wyjechać czystym autem.

Mocny akcent na katering

- To trudna działalność, bo trzeba wszystko dowieźc, zbudować kuchnię od zera, przyrządzić jedzenie, a potem wszystko rozebrać i zawieźć z powrotem - tłumaczy właściciel. - Mamy swoje namioty, stoły, krzesła, kuchnie. W ramach kateringu zapraszamy zarówno osoby prywatne, jak i firmy, obsłużymy spotkania biznesowe, bankiety, konferencje, imprezy w plenerze, jak też przygotujemy posiłki dla pracowników, szkół czy przedszkoli.
Obecnie restauracja ma pełne ręce roobty: od przyszłego tygodania codzinnie przygotowuje jedzenie na wigilie firmowe. Potem ma zamówienia od osób prywantych na dania wigilijne, szczególnie te bardziej pracochłonne, jak karp pod różnymi postaciami czy ryba w galarecie. A bilety na Sylwestra w Kodze rozeszły się w ciągu jednego dnia.