Czterej radni z Wejherowa Teresa Skowrońska, Wojciech Wasiakowski, Marcin Drewa i Piotr Reszke zwrócili się z wnioskiem do prezydenta miasta o usunięcie z przestrzeni publicznej czołgu T-34/85 znajdującego się w parku przy ul. Strzeleckiej w Wejherowie. Jako argument podają to, że "[...] choć formalnie ma upamiętnić polskich żołnierzy z I Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, to w istocie jest symbolem komunizmu i sowieckiej przemocy."
W odpowiedzi sekretarz miasta Bogusław Suwara wyjaśnia, że czołg jest symbolem wyzwolenia miasta spod okupacji hitlerowskiej i "nie widzą konieczności usuwania zabytkowego eksponatu z przestrzeni publicznej naszego miasta."
Swoje oświadczenie w tej sprawie wysłało do naszej redakcji Stowarzyszenia Polska 2050 Pomorskie.
- Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy wniosek grupy czterech radnych miejskich, którzy zaproponowali usunięcie czołgu z przestrzeni publicznej tylko dlatego, że jest radzieckiej produkcji. Radni mają świadomość celu umieszczenia czołgu w Wejherowie, a pomimo tego wzorując się na podobnym problemie pojawiającym się w Gdańsku proponują takie rozwiązanie - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez członka zarządu Stowarzyszenia Polska 2050 Pomorskie Piotr Kajuta i lidera Celowego Zespołu „Pamięć i Przyszłość” Jacka Pałubickiego. - Jeszcze przed nagłośnieniem problemu wejherowskiego, głos w sprawie losów czołgu gdańskiego zabrali kombatanci. Kpt. Tomasz Kuplicki pełniący funkcję Zastępcy Prezesa Pomorskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej jasno sprzeciwił się jego usunięciu. W oświadczeniu z 15 kwietnia 2022 roku powiedziano: „Podsumowując: pomysł usunięcia czołgu upamiętniającego ŻOŁNIERZY Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte należy uznać za nieporozumienie. A projektodawcy tego pomysłu nie liczą się z całą złożonością wyborów i dramatów II Wojny Światowej. (…)”.
Stowarzyszenie oświadcza, że "popierają stanowisko władz Wejherowa wyrażone przez Sekretarza Miasta Bogusława Suwarę, że czołg nadal powinien pozostać na dotychczasowym miejscu."
- Proponujemy, w celu rozwiązania sporu, przeprowadzić w mieście akcję informacyjną skierowaną do mieszkańców. Wejherowianie mają pełne prawo wiedzieć, dlaczego czołg znajduje się w mieście. Popieramy stanowisko polskich władz w sprawie bezpodstawnej napaści Rosji na Ukrainę. Jednocześnie uważamy, że miarą naszej uczciwej postawy jest niepopadanie w skrajności - czytamy w oświadczeniu Polska 2050 Pomorskie.
Warto też dodać, że podczas ostatniej Sesji Rady Powiatu Wejherowskiego radni przyjęli uchwałę przygotowaną i złożoną przez Klub Radnych PiS w formie apelu do władz samorządowych w sprawie usunięcia symboli przemocy i komunizmu w powiecie wejherowskim.
- Mając na uwadze wydarzenia z ostatnich tygodni i wojnę, która toczy się u naszych granic, należy podkreślić, iż naszym obowiązkiem jest usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw czy symboli, które w swej istocie odwołują się do przemocy i symbolizują zniewolenie [...[ czytamy w uzasadnieniu uchwały podpisanej przez Krzysztofa Bobera, przewodniczącego klubu radnych PiS w Radzie Powiatu Wejherowskiego.
Uzasadnienie odnosi się też do czołgu w Wejherowie.
Przypomnijmy, że czołg T-34/85 pojawił się w Wejherowie w 1970 roku, jako upamiętnienie zwycięstwa nad hitleryzmem. Przez prawie cztery dekady radziecki pojazd z okresu II wojny światowej stał na Placu Grunwaldzkim (obecnie plac Ofiar Piaśnicy) przy skrzyżowaniu drogi krajowej nr 6 i wojewódzkiej nr 218. W 2008 roku czołg został przeniesiony na skwer przy ulicy Strzeleckiej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?