Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia idzie po wygraną nad Motorem Lublin. Wojciech Łobodziński: Nie zmieniam zdania, że gramy o pierwszą szóstkę w tym sezonie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 16 lat
Przed zespołem Arki Gdynia trudny i ważny mecz z Motorem Lublin o punkty w Fortunie 1. Lidze. Żółto-niebiescy będą chcieli pokazać skuteczność, jaką zaprezentowali w wygranym spotkaniu Fortuny Pucharu Polski z Miedzią Legnica. Gdynianie chcą odrabiać straty i przesuwać się w górne rejony ligowej tabeli.

Arka ma w tym sezonie problem ze stabilizacją formy. To przekłada się na brak serii zwycięstw i odległe miejsce w tabeli. Drużyna z pewnością jest podrażniona po przegranym meczu w Głogowie na własne życzenie. Pomimo wielu sytuacji i rzutu karnego, to Chrobry zdobył komplet punktów, choć oddał tylko jeden strzał w kierunku bramki gdyńskiego zespołu. Teraz czas na rehabilitację i potwierdzenie z wygranego spotkania w Fortunie Pucharze Polski z Miedzią w Legnicy, że zespół potrafi zaprezentować skuteczny futbol. Cel zespołu się nie zmienia, jak zapewnia Wojciech Łobodziński, trener żółto-niebieskich, który zaprezentował swój nowy wizerunek.

- Powiedziałem Kacprowi Skórze, że jak strzeli z rzutu wolnego w Legnicy, to zgolę brodę. Zatem musiałem – zdradził trener Łobodziński. - Nie zmieniam zdania, że gramy o pierwszą szóstkę w tym sezonie. Po meczu z Chrobrym, na analizie, pokazałem drużynie tylko jeden błąd. Ten, po którym straciliśmy gola.

Motor to z pewnością wymagający przeciwnik, który od początku sezonu spisuje się bardzo dobrze. Ostatnio drużyna z Lublina złapała lekką zadyszkę, bo najpierw pokonała – szczęśliwie – Stal Rzeszów po golu w końcowych minutach spotkania, a teraz przegrała trzy mecze z rzędu – dwa ligowe i jeden z Fortunie Pucharze Polski.

- Motor jest specyficznym zespołem w tej lidze. Mało kto gra tutaj 4-3-3. Bazuje na filozofii portugalskiej, jest dość powtarzalny. W każdym meczu ten zespół kreuje dużą liczbę sytuacji. My jednak mamy przygotowanie niespodzianki pod ten system Motoru. Jeśli się nie mylę, to Motor strzelił pięć goli po 80. minucie meczu. Musimy trzymać koncentrację w ostatniej fazie tego spotkania – przyznaje trener Arki.

Trener Łobodziński ma coraz większe pole manewru w kwestiach kadrowych. Tydzień temu po pauzie wrócił Michał Marcjanik, a na spotkanie z Motorem gotowy do gry będzie też Martin Dobrotka, któremu skończyła się kara za czerwoną kartkę. Do dyspozycji jest też Olaf Kobacki, który nie mógł wystąpić w Głogowie także z powodu nadmiaru kartek. Piłkarze, którzy zagrali w pucharowym meczu w Legnicy, pokazali że są gotowi do tego, aby wskoczyć do podstawowego składu. Wciąż do gry nie jest gotowy Abdallah Hafez.

- Sytuacja Hafeza nieco się przedłuża. Prognozy były inne. Bardzo liczę na niego. To typ piłkarza, który w tej chwili bardzo by nam pasował – nie ukrywa Łobodziński.

Innym problemem Arki są kartki. Piłkarze dostają ich bardzo dużo, a nie tylko żółte, bo również czerwone. To odbija się na wynikach. Osłabienie w wyniku kartek destabilizuje drużynę w danym meczu, ale także w kolejnych, kiedy podstawowi zawodnicy muszą pauzować.

- Za łatwo dostajemy kartki w tym sezonie. Oczywiście, na niektóre z nich zasłużyliśmy, ale niektóre - w mojej opinii - pokazane były za wcześnie – powiedział Janusz Gol, pomocnik żółto-niebieskich.

CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia

Mecz Arki z Motorem rozpocznie się dziś o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport i po wykupieniu transmisji PPV w Polsacie Box Go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto