Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciesielska: "To miasto jest przepełnione sztuką, możliwości są nieograniczone". Tancerka z Redy w Nowym Jorku

Alicja Choinka
Alicja Choinka
Julia Ciesielska pochodzi z Redy. Z tańcem związana jest od 6. roku życia. Swoją przygodę z nim rozpoczęła w rumskim zespole SPIN. Obecnie uczy na wydziale tanecznym w Wyższej Akademii Muzycznej The Juilliard School w Nowym Jorku. Do tej pory 19-letnia tancerka ukończyła Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Janiny Jarzynówny-Sobczak w Gdańsku. Jest laureatką wielu wyróżnień, w tym m.in. nagrody Marszałka Województwa Pomorskiego dla Młodych Twórców Kultury. W 2019 roku zdobyła tytuł Młodego Tancerza Roku w konkursie Instytutu Muzyki i Tańca przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Minęło już kilka miesięcy od czasu, kiedy podjęła Pani naukę w Juilliard. Jak ocenia Pani ten czas?

Uczę się tutaj od pół roku i jestem szczęśliwa, ponieważ to było moje marzenie. Studiuję w gronie niesamowitych artystów- tancerzy, muzyków, a także aktorów, których mogę oglądać na scenie i z którymi współpracuję. To mnie inspiruje. Akademia oferuje nam cały wachlarz zajęć – balet, różne techniki tańca współczesnego, kompozycję tańca, muzykę oraz liberal arts. Mogę się tu wszechstronnie rozwijać. Przykładowo, współpracując z muzykami, układamy choreografie, a oni komponują lub tworzą muzykę, do której tańczymy. Czasem występujemy również w sztukach teatralnych. Tej współpracy jest bardzo dużo. Czuję, że po tych sześciu miesiącach nauki rozwinęłam się jako artystka i tancerka.

Cofnijmy się nieco do przeszłości – kiedy zaczęła się Pani przygoda z tańcem? W wieku 6 lat zaczęłam tańczyć w zespole SPIN MOSiR Rumia. Uczyłam się tańca współczesnego i jazzu. Gdy skończyłam 14 lat, poczułam, że chcę to robić zawodowo. Zdałam egzaminy do Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Gdańsku i rozpoczęłam profesjonalną edukację. Ze względu na to, że dołączyłam do piątej klasy, miałam duże zaległości do nadrobienia (4 lata). Musiałam ciężko trenować, aby dogonić moje koleżanki. Poza baletem miałam również taniec współczesny, charakterystyczny, historyczny oraz historię tańca. W szkole baletowej w Gdańsku uczyłam się 5 lat.

Jak wyglądała zatem droga do Juilliard?

Musiałam złożyć aplikację do collegu, wysłać moje filmy taneczne oraz napisać esej o sobie. Ponadto zdałam międzynarodowy egzamin z języka angielskiego. Następnie otrzymałam zaproszenie na audycje, które odbywały się online. Egzamin obejmował taniec klasyczny i współczesny, naukę choreografii oraz improwizację. Po przesłuchaniach otrzymałam informację, że zostałam przyjęta do Juilliard School.

Dlaczego zdecydowała się Pani akurat na tę szkołę? Brała Pani pod uwagę inne placówki?

Juilliard była moim celem i największym marzeniem. Wybrałam tę uczelnię, ponieważ wiem, że taniec nowoczesny jest w niej na najwyższym poziomie. Ponadto szkoła zatrudnia najlepszych choreografów, pedagogów i tancerzy. Jako tancerka, chciałam poznać świat sztuki modern, aby stać się jeszcze bardziej wszechstronna. Aplikowałam również do innych szkół, m.in. do Codarts w Holandii, gdzie również się dostałam.

Co stanowiło dla Pani największe zaskoczenie w nowej szkole? Czuła Pani dużą różnicę między tym, co było, a jest obecnie?

Akademia kładzie duży nacisk na taniec współczesny. Jest znaczna różnica w nauczaniu tego tańca. Poznajemy i trenujemy wiele jego technik. Tutaj naprawdę zaczęłam rozwijać się profesjonalnie w tańcu modern. Ponadto odmienne są metody nauczania baletu. Nauczyciele kładą większy nacisk na zdrowie psychiczne i fizyczne tancerzy oraz na regenerację. Uczymy się współpracować z naszym ciałem w taki sposób, aby przez długie lata tańczyć w zdrowiu i dobrej kondycji. Jeśli chodzi o ludzi, których tutaj poznałam, zauważam ogromną różnicę. Moi rówieśnicy w Juilliard są asertywni, nastawieni na pracę w grupie oraz na to, aby wspólnie osiągać sukcesy. Motywujemy i inspirujemy się nawzajem oraz dzielimy się energią. Nie ma wśród nas niezdrowej rywalizacji. Przeciwnie. Wiemy, że znaleźliśmy się w gronie utalentowanych tancerzy i staramy się to wykorzystać, ucząc się od siebie nawzajem. Ta nauka sprawia nam ogromną satysfakcję.

A jeśli chodzi o całokształt życia w nowym miejscu, za granicą?

Tęsknię za europejskim jedzeniem, w Nowym Jorku jest ono całkowicie inne. Z takich rzeczy, które mnie zaskoczyły, mogę powiedzieć, że Nowy Jork tętni życiem. Tutaj każdego dnia spotyka się artystów. Codziennie można obejrzeć spektakl taneczny czy sztukę teatralną. To miasto jest przepełnione sztuką, możliwości są nieograniczone. Z tego czerpię inspirację.

Co obecnie jest główną sferą Pani aktywności i jak kształtują się Pani plany związane z tańcem w przyszłości?

Będąc w tej szkole chcę rozwinąć się jako tancerka. Po ukończeniu Juilliard chciałabym tańczyć w zespołach z wszechstronnym repertuarem, gdzie będę mogła dalej się rozwijać, jeździć na tournée i pracować ze świetnymi choreografami. Nie wybrałam jeszcze konkretnego teatru, w którym chciałabym pracować. Jestem otwarta na różne możliwości i na to, co przyniesie mi los. Chciałabym również kształcić się w kierunku choreograficznym, tworzyć własne układy i w przyszłości, gościnnie pracować jako choreograf w różnych teatrach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto