Dzik na dworcu PKP w Wejherowie

Już po raz trzeci w tym miesiącu, w Wejherowie pojawiły się dziki. Pierwszy raz dwa łaciate wycinki w biały dzień buchtowały na trawniku przy ulicy Necla. Następnego dnia o podobnej porze te same dziki znów przyszły w to samo miejsce.

- Na trawniku leżały wyrzucone przez ludzi owoce - czytamy na stronie internetowej wejherowskiej Straży Miejskiej.

Dziki zostały przez Straż Miejską wypędzone do lasu w rejon Gryfa Pomorskiego.

Zobacz także:

Dwa łaciate dziki pojawiły się na rondzie przy ulicy Necla

Natomiast we wtorek 28 października o godzinie 5 nad ranem problem z dzikami znów się pojawił. Dzik tzw. wycinek o wadze około 60 kg pojawił się w rejonie dworca głównego PKP w Wejherowie.

- Zrodził się problem, co ze zwierzęciem buchtującym na trawniku pomiędzy peronem dworca a drogą zrobić. Po jednej stronie tory kolejowe, droga krajowa nr 6 i osiedla mieszkalne. Po drugiej stronie dojście do centrum miasta. O przepędzeniu zwierzęcia do lasu nie było mowy, bo należałoby go prowadzić przez pół miasta - informują strażnicy miejscy.

Na wysokości zadania stanął Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych, pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Wejherowie oraz lekarz weterynarii Mieczysław Musiał. Miejsce w którym zwierzę buchtowało ogrodzono barierkami. Potem lekarz weterynarii podał dzikowi środek usypiający. Śpiącego dzika załadowano do klatki i wywieziono w głąb lasu. Widać, że nie są to odosobnione wizyty tych zwierząt w mieście.

Straż Miejska ponownie apeluje o nie wyrzucanie żywności za ogrodzenia posesji i przy śmietnikach w jakiejkolwiek postaci. Dzik jest zwierzęciem wszystkożernym . Zje resztki jedzenia, owoce warzywa, gryzonie i padlinę. Gdy przyzwyczai się do miejsca w które wyrzucana jest ta żywność, będzie regularnie do nich przychodził.