- Fascynat historii II wojny światowej, student Akademii Marynarki Wojennej, przyszły wojskowy pracujący jako kelner. Hmm... w tym lokalu to chyba wojskowy dryl musi być...
- A jak, porządek wszędzie jest wskazany (śmiech).
- Teraz już na poważnie: jak długo pracuje Pan jako kelner?
- Od szkoły średniej. W sumie już pięć lat. Pracowałem w różnych hotelach: w Trójmieście, w Rumi, Łebie. Przyszłość wiążę z pracą w wojsku, a kelnerstwo to moje hobby i sposób zarobkowania, bo studia zaoczne kosztują sporo. Szukałem kiedyś pracy, zrobiłem kurs barmański. I zostałem w tym zawodzie, bo to dobry sposób na zarobkowanie na studiach.
- Pana zainteresowania poza kelnerstwem?
- Jestem z pobliskiego Choczewa. Gram amatorsko w piłkę nożną. Kiedyś nasza drużyna nazywała się Orzeł Choczewo, potem były zmiany i teraz jesteśmy Latarnikiem Choczewo. Zacznamy od początku, czyli od rozgrywek B-klasy. Ponadto lubię wędkarstwo, a w jeziorze Choczewskim można złowić niesamowite okazy ryb, nawet ponadmetrowe sumy.
- Jak wygrać w plebiscycie?
- Zaangażować znajomych. Chciałbym podziękować za wsparcie bliskim, kolegom i koleżankom, jak też gościom restauracyjnym i hotelowym za oddane głosy. Dziękuje Kamili, mojej dziewczynie, która dzielnie mnie wspierała. A teraz to już w myślach jestem razem z nią w Jarosławcu na 3-dniowym pobycie SPA, który jest nagrodą w Waszym konkursie.
CAŁY WYWIAD CZYTAJ W DZISIEJSZYM 5.10) GRYFIE WEJHEROWSKIM
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?