Trzecia wygrana z rzędu Tytanów Wejherowo. Pokonali SMS II ZPRP Gdańsk

W 4. kolejce spotkań II ligi Tytani Wejherowo pokonali przed własną publicznością SMS II ZPRP Gdańsk 31:28. To trzecia wygrana z rzędu wejherowskiego zespołu.

Jednak pierwsze minuty spotkania wyraźnie ze wskazaniem na skuteczność gości (0:3). Gola dla Tytanów zdobył - dopiero w 7 minucie meczu - Tomasz Bartoś (1:3). Późniejszy fragment gry to fenomenalne obrony bramkarza gości, Marka Bartosika i w 14 minucie na tablicy widniał wynik 2:6 dla gości. Sygnał do ataku dał wtedy Kożanowski. To właśnie jego trafienie, a później Lewickiego i Wickiego oraz 3 kolejne bramki Turka, sprawiły,że Tytani objęli prowadzenie 8:6. Do końca pierwszej połowy obydwie drużyny prowadziły wyrównaną grę i do szatni schodzili z remisem 11:11.

W drugiej części spotkania, goście postawili twardszą obronę; indywidualną "ochronę" dostał też Kożanowski, a gdańszczanie po raz kolejny wyszli na dwu punktowe prowadzenie 13:15. Przez kolejne minuty, trwała dalsza wymiana ciosów, ale przewaga gości cały czas oscylowała wokół 2 bramek 17:19, 20:22,24:26. Prowadzenie żółto – czerwoni objęli dopiero w 56 minucie za sprawą celnego karnego w wykonaniu Zaworskiego. Goście co prawda zdołali doprowadzić do remisu, ale fantastyczne obrony Nowosada, oraz skuteczne wykończenia Turka i Kożanowskiego sprawiły, że to drużyna z Wejherowa mogła dopisać sobie dwa punkty. Po meczu, swojej złości nie ukrywał trener gości Dariusz Tomaszewski:

- Gratuluję, drużynie gospodarzy za bardzo ambitną grę. W końcówce przegrywali paroma bramkami, a jednak wygrali spotkanie. Jestem bardzo niezadowolony i zły z postawy mojej drużyny. Roztrwoniliśmy dorobek bramkowy, zepsuliśmy przewagę kilku bramkową, także nie tak to miało wyglądać - mówi trener gdańszczan.

W weselszym tonie, wypowiadał się natomiast szkoleniowiec wejherowian Paweł Paździocha:

- Cieszę się, że zespół powalczył do końca, że w końcówce nie było niepotrzebnych kłótni, nerwowości - mówi Paździocha. - Każdy miał poukładane w głowie co ma robić, dlatego wygraliśmy to spotkanie. SMS bardzo wysoko zawiesił nam poprzeczkę, szczególnie bramkarz, który wybronił wiele naszych rzutów. Na szczęście Damian, również w końcowym fragmencie obronił kilka razy, czym dał szansę na kontrę i szybko zdobyte bramki.

Warto odnotować powrót do składu Tytanów obrotowego, Roberta Wicona, który skutecznie zagrał w obronie:

- Mecz był cały czas na styku, dwie , trzy bramki różnicy, za chwilę remis - ocenia Wicon. - Potem Tomek Turek miał wspaniałą skuteczność za co mu gratuluję. Cieszę się,że wróciłem do gry i trochę pomogłem w obronie. Czułem,że w zespole był prawdziwy duch gry i zwycięstwa. Od początku konsekwentnie graliśmy swoje, nikt się nie załamywał i dlatego mogliśmy odnieść zwycięstwo."

Wśród gości, skutecznością na pewno wyróżniał się bramkarz Marek Bartosik, który po cichu liczył na wygraną swojego zespołu:

- Spodziewaliśmy się,że Wejherowo postawi nam twarde warunki gry, jednak liczyliśmy, że wygramy to spotkanie - mówi bramkarz SMS-a. - Niestety sporo błędów popełnionych przez naszych graczy sprawiło ,że odnotowaliśmy pierwszą porażkę w sezonie. Muszę pogratulować Tytanom, za bardzo ambitną grę do samego końca. Szkoda,że nie wywieźliśmy dwóch punktów, ale taki jest sport."