Spotkanie ćwierćfinałowe bardzo dobrze rozpoczęło się dla unihokeistów UKS Ósemki Wejherowo. Podopieczni trenera Grzegorza Janiszewskiego po 20 min i 21 sek. prowadzili 3:1 po dwóch trafieniach Leszka Samsona i jednym Pawła Łątkowskiego. Niestety, wejherowianom nie udało się utrzymać tej przewagi.
- Tradycyjnie, wiele spotkań potrafiliśmy prowadzić wysoko, a potem zaczęło dziać się coś złego - mówi Janiszewski. - Zaczęliśmy się ścigać z Zielonką zamiast grać swoją piłkę. Odstąpiliśmy od tego co przyniosło nam sukces, straciliśmy bramki i przegrywaliśmy 3:4.
Wejherowianom w późniejszych minutach meczu udało się jeszcze strzelić jedną bramkę przy dwóch zespołu gości i pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie dla Ósemki zakończyło się porażką 4:6.
- Uważam, że mecz był w miarę wyrównany pomimo tych osłabień, które mieliśmy - podsumowuje mecz Grzegorz Janiszewski. - Udało nam się namówić Karola Barzowskiego na grę, ale straciliśmy jednego z naszego obrońców Karola Idzi, który złamał kość śródręcza. Zostaliśmy zmuszeni przesunąć napastnika do obrony. Musieliśmy łatać skład. Teoretycznie graliśmy dwoma piątkami, ale nie wszyscy zawodnicy są przygotowani jak należy do sezonu z różnych przyczyn. Miejmy nadzieję, że przez dwa tygodnie, tyle mamy czasu do rewanżowego meczu, zawodnicy przyłożą się do pracy. Wtedy będziemy próbowali odnieść sukces na terenie Zielonki - dodaje szkoleniowiec.
Rewanżowy mecz zaplanowano na 25 lutego. Jeśli Ósemka wygra wówczas 26 lutego odbędzie się trzecie rozstrzygające o awansie spotkanie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
