12 marca 1945 roku to ważna data w historii Redy. Tego dnia miejscowość została wyzwolona spod hitlerowskiej okupacji. Z okazji obchodów wyzwolenia w redzkiej Fabryce Kultury i Zespole Szkół nr 1 przy ul. Łąkowej przygotowano wiele wojskowych atrakcji nie tylko dla fanów militariów, ale i całych rodzin.
- Samo wyzwolenie jest kontrowersyjnym pojęciem. Niektórzy zadają pytanie, czy Reda została wyzwolona, czy ponownie uciemiężona. Ja jestem zdania, że to pierwsze - uważa Wojciech Minczyków, wiceprezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "FORT", współorganizator z Fabryką Kultury redzkiej wystawy. - Mimo, że Pomorze spod niemieckiej okupacji wyzwalał II Front Białoruski, to trzeba też zaznaczyć, że jak w przypadku Redy uczestniczyły w tym czołgi I Brygady Pancernej Wojska Polskiego im.Bohaterów Westerplatte. Na tych czołgach jechali polscy żołnierze, owszem z Rosjanami. Reda była ufortyfikowanym miejscem. Niemcy planowali je jako pierwszy punkt oporu na linii obrony Gdyni. Reda miała przyjąć pierwszy atak od strony Wejherowa. Jednak Niemcy widząc co się stało w Wejherowie uciekli na Kępę Oksywską i dalej na port - opowiada.
Podczas wystawy można było nie tylko dowiedzieć się, jak przebiegało wyzwolenie Redy, ale i zapoznać się z sylwetkami m.in. kolejarzy z lat 1920-1945, 1 i 2 Armii Ludowego Wojska Polskiego oraz sylwetkami czerwonoarmistów, czy polskich lotników marynarzy z Pucka.
- Prezentujemy polowe stanowisko oficera. Mamy tutaj jego maszynę do pisania wraz z jego osobistymi przedmiotami optycznymi takimi jak lornetka, mundur polowy, łóżko polowe i przenośną drewnianą toaletę- opowiada Szymon Zając, wiceprezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "FORT". - Oficer musiał być zawsze ogolony nawet na polu walki. Na naszym stanowisko można zobaczyć polskiego żołnierza, który walczył w kampanii wrześniowej podczas II wojny światowej. Prezentujemy jego manierkę, czy chlebak do przenoszenia granatów. A dlaczego mówi się na to chlebak? Granaty w środku chlebocą i stąd ta nazwa. Jedną z ciekawostek jest na pewno telefon polowy AP-36. Na Pomorzu są tylko dwa. Ciężko je zdobyć, bo przeważnie są u prywatnych kolekcjonerów.
Fani planszówek też mogli znaleźć coś dla siebie. W Zespole Szkół nr 1 można było zagrać w gry historyczne pochodzące z okresu II wojny światowej. A w Fabryce Kultury odbyły się pokazy filmów „Pułkownik Dąbek. Obrona Gdyni 1939”, „Wolne Miasto” oraz „Orzeł”.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?