Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf zamierza oddać Medale Róż

P. Niemkiewicz, T. Smuga
Tomasz Smuga
Medale Róż, którymi w listopadzie miasto obdarowało Gryfa Wejherowo będą najszybciej oddanymi odznaczeniami w historii miasta? Wszystko na to wskazuje, bo prezes klubu chce dotrzymać danego prezydentowi Krzysztofowi Hildebrandtowi słowa, a miasto mocno kroi przyszłoroczne wydatki na sport.

- Przysłowiowe "oddawanie medali" czy inne formy obrażania się na siebie nie służą budowaniu współpracy - komentuje krótko prezydent miasta.

Źródłem konfliktu stać się może projekt przyszłorocznego budżetu, który przewiduje spore cięcia. Na cały sport przeznaczono 180 tys. zł, czyli o ok. 100 tys. zł mniej niż w tym roku. Władze Wejherowa tłumaczą to trudną sytuacją gospodarczą w kraju i Europie.

- Wciąż malejące środki przekazywane przez rząd wpływają bezpośrednio na mniejsze dochody naszego budżetu i udaremniają niestety realizację wielu naszych planów inwestycyjnych - argumentuje prezydent Hildebrandt.

Mniej pieniędzy na sport to zła wiadomość dla Gryfa Wejherowo. Klub z miasta dostał 50 tys. zł na szkolenie młodzieży. A to i tak największa pula funduszy ze wszystkich organizacji sportowych w Wejherowie. Gryfici są sfrustrowani, tym bardziej, że u sąsiadów samorządy chętniej sypią kasą. Grający w tej samej lidze co Gryf Orkan Rumia dostaje 150 tys. zł. dotacji , a czwartoligowe Orlęta Reda kolejnych 50 tys. więcej.

Wejherowianie liczyli na podobne sumy. Zwłaszcza po ostatnich sukcesach. Przypomnijmy, Gryf jest sensacją Pucharu Polski i pokonał wyżej notowanych rywali. Za co klub i piłkarzy miasto nagrodziło Medalami Róż. Przy okazji kończąc kontrowersyjny spór o stadion na Wzgórzu Wolności.
- Wierzymy, że z takim odznaczeniem pójdzie pomoc dla naszego klubu w postaci znacznej dotacji w przyszłorocznym budżecie - mówił podczas wręczania medalu Rafał Szlas, prezes Gryfa.

I zapowiadał, że jeśli miasto szerzej kiesy nie otworzy, to klub Róże zwróci.
- W innej sytuacji wręczenie odznaczeń byłoby tylko gestem na potrzebę chwili - mówi Szlas.

Prezydent Hildebrandt studzi nastroje. I przypomina, że dotacje z budżetu to nie jedyne źródło pozyskania samorządowych pieniędzy dla sportowców, ale też innych podmiotów.
- Konkurs na dotacje dla organizacji pozarządowych zostanie dopiero ogłoszony w grudniu - mówi Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa. - I wszystkie stowarzyszenia działające w zakresie kultury fizycznej, chcące aktywnie działać na rzecz naszych mieszkańców, mogą składać projekty i ubiegać się o dofinansowanie swoich działań.

Opozycja prezydenta uważa, że słowa Hildebrandta, to tylko polityczna propaganda.
- Deklaracje współpracy i gesty okazywane wobec Gryfa nie znalazły odzwierciedlenia w realnym wsparciu klubu i generalnie wejherowskiego sportu - mówi Jacek Gafka, radny opozycji.

Samorządowiec przywołuje też publiczną dyskusję na temat niedofinansowania sportu przez władze miasta. To właśnie po niej wielu działaczy sportowych liczyło na spore zmiany na lepsze.
- Tak się jednak nie stało - komentuje Gafka. - To źle wróży też dalszej ewentualnej współpracy władz ze środowiskiem sportowym.
Nad ostatecznym wizerunkiem przyszłorocznego budżetu Wejherowa radni pochylą się podczas grudniowej sesji.

Dodajmy, że mimo braku większej kasy na sport zarówno władze Gryfa jak i przedstawiciele miasta liczą, że w końcu dojdzie między nimi do owocnej współpracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto