MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przed własną publicznością piłkarze Gryfa Wejherowo pokonali Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski 3:1

Tomasz Smuga
Przed własną publicznością piłkarze Gryfa Wejherowo pokonali Ostrovią 1909 Ostrów Wielkopolski 3:1. Jednego gola zdobył Rafał Siemaszko, a dwie pozostałe bramki były to samobójcze trafienia gości.

Gryf Wejherowo spotkanie 28. kolejki II ligi zachodniej zaczęli bardzo agresywnie i z ogromną chęcią zdobycia jak najszybciej gola. Już na początku meczu przed znakomitą szansą stanął Michał Twardowski. Piotr Kołc zagrał do Macieja Stefanowicza. Ten płasko dośrodkował w pole karne, ale niestety Twardowski nieczysto trafił w piłkę. Chociaż napastnikowi Gryfa nie udało się wpisać na listę strzelców, to zaliczył asystę. W 10 min. 24-letni snajper wbiegł z futbolówką w pole karne, okiwał trzech piłkarzy Ostrovii i „wyłożył” piłkę Rafałowi Siemaszce. „Małemu” pozostało już tylko dopełnić formalności. Gryfici próbowali pójść za ciosem i strzelić kolejne bramki. Po dośrodkowaniu Mateusza Dąbrowskiego piłkarz Gryfa uderzeniem głową minimalnie przestrzelił nad bramką rywali. A po strzale ze skraju pola karnego przez Stefanowicza kapitalną interwencją popisał się golkiper gości. Żółto-czarni z prowadzenia cieszyli się do 34 min. Marek Szymanowski po ładnej akcji z lewej strony mocnym uderzeniem pod porzeczkę pokonał Wiesława Ferrę.

Po zmianie stron jako pierwsi to Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski stworzyła podbramkowe sytuacje. Na szczęście dla Gryfa swoimi umiejętnościami popisał się bramkarz wejherowskiego team’u. Gdy już się wydawało, że mecz zakończy się podziałem punktów, to w 78 min. z prawej strony płasko wzdłuż bramki gości dośrodkował Łukasz Pietroń. Środkowy defensor Ostrovii Damian Czech tak niefortunnie wybił piłkę, że ta zatrzepotała w siatce bramki. Czech tego dnia miał niesamowitego pecha, bo 120 sekund później ponowie pokonał własnego bramkarze i ponownie po dośrodkowaniu Pietronia.

WKS Gryf Wejherowo

- Mimo porażki jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników. Przez 80 min. było widać, że to my przyjechaliśmy po 3 punkty – mówił na pomeczowej konferencji Marek Nowicki, trener Ostrovii 1909 Ostrów Wlkp. – Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu. Poza pierwszymi 10 minutami, w których oddaliśmy inicjatywę, to kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Niestety, w drugiej połowie nie wykorzystaliśmy naszych stuprocentowych sytuacji i zgodnie z piłkarskich porzekadłem, to się na nas zemściło. Dwie samobójcze bramki w kocówce meczu sprawiły, że nie osiągnęliśmy swojego celu jakimi było zwycięstwo. Nadal walczymy o utrzymanie i jeśli będziemy dalej prezentować taką dyspozycję, to jestem przekonany, że w następnych meczach zdobędziemy komplet punktów.

- To był trudny i dziwny mecz – mówił z kolei Grzegorz Niciński, szkoleniowiec Gryfa Wejherowo. – Strzeliliśmy gola na początku meczu i wydawało się, że spotkanie jest pod naszą kontrolą. Siemaszko, Pietroń, Stefanowicz mieli swoje sytuacje na podwyższenie wyniku. Niestety, po ładnej akcji gości strzelili nam gola. To nas lekko zdeprymowało. Ale walczyliśmy do samego końca. Dokonaliśmy kilku roszad w składzie, co ożywiło grę. Dośrodkowania Łukasza Pietronia sprawiły, że obrońca i bramkarz się pomylili i zdobyliśmy bramki. Oczywiście nikt z nas nie popada w huraoptymizm. Spokojnie przygotowujemy się do kolejnego meczu. Myślę, że do samego końca w tabeli będzie się wszystko zmieniało jak w kalejdoskopie.

Gryf po 28. kolejkach z 39 punktami zajmuje 9 miejsce w tabeli. Z taką samą ilością punktów na 8 pozycji jest Raków Częstochowa, który w bezpośrednich meczach z Gryfem dwukrotnie pokonał żółto-czarnych.

Gryf Wejherowo – Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 3:1 (1:1)
Bramki: 1:0 – Rafał Siemaszko (10), 1:1 – Marek Szymanowski (34), 2:1 – Damian Czech (78 – samobój), 3:1 – Damian Czech (80 – samobój)
Gryf: Ferra – Stefanowicz (88 Miszka), Kostuch, Skwiercz, Brzuzy (60 Osłowski) – Dąbrowski, Szymański – Siemaszko, Kołc (68 Rzepa), Pietroń – Twardowski (53 Kusiak)
Ostrovia: Pawłowski – Krawczyk (72 Wiącek), Czech, Reyer, Błaszczyk – Szymanowski, Cyfert (85 Rodin), Sołtyński (75 Skrobacz), Kempiński – Szepeta, Kowalski-Haberek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto