W ostatnim tygodniu przed wyborami samorządowymi w Wejherowie odbyła się debata "Dziennika Bałtyckiego", w trakcie której Arkadiusz Szczygieł podjął temat nieprawomocnego wyroku nakazowego, skazującego kandydata Prawa i Sprawiedliwości na rok i cztery miesiące ograniczenia wolności. Kwestia stała się tematem sporu - nierozstrzygniętym podczas debaty. Dzień po publicznej dyskusji, tj. 17 października, obaj kandydaci złożyli pozew w trybie wyborczym.
Dwa dni później, w piątek 19 października Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał Tomirowi Ponce wystosowanie przeprosin wobec Arkadiusza Szczygła. Uznał również, że doszło do ataku na osobę kontrkandydata.
Tego samego dnia, na kolejnej rozprawie, sąd uznał winę Arkadiusza Szczygła, który został zobowiązany do przeproszenia Tomira Ponki. Obaj kandydaci na prezydenta Wejherowa odwołali się od wyroków.
23 października na posiedzeniu niejawnym Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie z wniosku Arkadiusza Szczygła prawomocnie uchylił rozstrzygnięcie pierwszej instancji i w całości je oddalił, uznając za bezzasadne. Tego samego dnia, również na posiedzeniu niejawnym, Sąd Apelacyjny w Gdańsku w sprawie z wniosku Tomira Ponki prawomocnie zakazał Arkadiuszowi Szczygłowi rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, że prokuratura zarzuciła Tomirowi Ponka naruszenie prawa polegające na działaniu „w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”, a przy tym mające charakter „kłótni”.
Zobacz także:
Zabił żonę i czwórkę dzieci. Jego syn nie wierzy w winę ojca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?