Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Choczewie rozmawiali o atomie

jk
Czterech fachowców od atomu z Polskiej Grupy Energetycznej, do tego dwóch moderatorów dyskusji, jakieś 150 osób na sali i na zewnątrz policja "tak na wszelki wypadek" - wczoraj w Choczewie odbyło się drugie z trzech spotkań z mieszkańcami terenów, które zostały wyznaczone jako miejsca potencjalnej budowy elektrowni atomowej.

Najpierw zgromadzonym przedstawiono prezentację dot. elektrowni atomowych, potem był czas na zadawanie pytań.


- Atmosfera spotkania była bardzo dobra, przybyło liczne grono mieszkańców Choczewa, jak też sporo osób z zewnątrz - mówi Aleksander Galos z PGE. - Żadne z pytań nas nie zaskoczyło, spodziewaliśmy się zapytań dotyczących spadku cen nieruchomości czy spraw środowiskowych. Cieszę się, że nie padły żadne pytania związane z bezpieczeństwem, bo to oznacza, że stopień świadomości zebranych dotyczący bezpieczeństwa jest dość duży.


Choć spotkanie przebiegało w spokojnej atmosferze, napięcie wzrastało wraz z kolejnymi osobami zabierającymi głos.


- Ja nie chciałem zadawać żadnego pytania, tylko wyrazić swój sprzeciw przeciwko budowie elektrowni tu w Choczewie - mówił jako jeden z pierwszych Stanisław Lipski, jeden ze zgromadzonych. - Kiedyś pracowałem przy ochronie brzegu morskiego i wiem, że to właśnie u nas linia brzegowa może się przesunąć nawet o 300 metrów w głąb lądu. Oczywiście, powiecie, że można zabetonować brzeg, ale skutek może być taki, jak w Japonii.

Przeczytaj: elektrownia w odległości 50 km od Wejherowa?


- Wyrażam swój sprzeciw przeciwko budowie elektrowni zarówno prywatnie, bo posiadam dom na terenie nadmorskim właśnie tej gminy, jak i służbowo, bo reprezentuję organizację niepopierającą takiej elektrowni - wyjaśnił Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska. - Polska nie potrzebuje jądrówki, a istniejące elektrownie węglowe można zastąpić farmami wiatrowymi, które m.in. tu, w Choczewie mają doskonałe warunki. 


Przedstawiciele Polskiej Grupy Energetycznej podczas spotkania podkreślali wielokrotnie, że obecnie każda z trzech wskazanych lokalizacji: Choczewo, Gąski i Żarnowiec nie jest w żaden sposób uprzywilejowana, że każda miejscowość ma dokładnie jedną trzecią szans, by to u niej powstała jądrówka. Zwracano też z dużym naciskiem uwagę, że powstały obiekt ma być przede wszystkim bezpieczny dla otoczenia.


- Dowiedziałam się, że lokalizacja ma być wybrana do 2013 roku, że pierwszy beton na budowie może być wylany już w 2016 roku, a rozruch obiektu rozpocząć się w 2020 roku, to w sumie sporo konkretów, jak na początek - twierdzi pani Zofia, jedna z uczestniczek spotkania. - Przekonują mnie argumenty, że przy budowie pracę ma znaleźć tysiąc osób w szczytowym okresie, że powstaną nowe drogi, kanalizacja i wreszcie zostanie rozwiązany problem linii energetycznych, bo po ubiegłotygodniowej wichurze dwa dni Choczewo było bez prądu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto