W styczniu 1945 roku, gdy wojska radzieckie zbliżały się do Elbląga, gauleiter Albert Forster zarządził ewakuację obozu koncentracyjnego, który znajdował się w Stutthofie. Pod eskortą esesmanów, więźniowe szli pieszo do odległego o 140 kilometrów Lęborka.
Droga ewakuacji prowadziła przez Mikoszewo, Cedry Wielkie, Pruszcz Gdański, Straszyn, Łapino, Kolbudy, Niestępowo, Żukowo, Przodkowo, Pomieczyno, Luzino, Godętowo, do Lęborka. Jak wspomina w „Bedekerze Wejherowskim” Regina Osowicka „na trasę marszu wyszło pod silną eskortą esesmanów ponad 11 tys. więźniów”.
– Więźniów prowadzono w kolumnach po ok. 1000-1600 osób. Wydany przed wymarszem prowiant (500g chleba i 10g margaryny) z powodu uprzedniego wygłodzenia, srogiej zimy, zimnych nocy zapowiadał iż niewielu wytrwa tę bezsensowną ewakuację – pisze Regina Osowicka.
Ludzie codziennie pokonywali po 20 kilometrów, idąc w głębokim śniegu i przy 20-stopniowym mrozie. Na noc więźniów zamykano w stodołach lub kościołach. W „Bedekerze Wejherowskim” czytamy, że „ci, którzy nie mogli samodzielnie iść, byli natychmiast rozstrzeliwani”.
– Ci, którzy przeżyli trwający 11 dni marsz zostali rozlokowani w tzw. obozach ewakuacyjnych, które znajdowały się m.in. w miejscowościach Gęś, Krępa Kaszubska, Rybno, Nawcz i Gniewino. Były to baraki pozbawione sprzętów, bez kanalizacji. Brakowało wody. Panował brud, wszawica i ciasnota, nocą brak było miejsca do spania na podłodze. Otrzymywano kromkę chleba na tydzień i dziennie pół litra wodnistej zupy, szerzyła się biegunka zakaźna i tyfus. Śmiertelność wzrastała z dnia na dzień. W drugiej połowie lutego, tych co przeżyli, zatrudniono przy robotach fortyfikacyjnych. Doszła więc kolejna udręka – ciężka praca – pisze Regina Osowicka.
Do obozu w Rybnie żołnierze radzieccy dotarli 9 marca znajdując na jego terenie zmarłych i pozostawionych bez opieki ciężko chorych więźniów. Po wojnie pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku zostały w Rybnie, Gniewinie, Kolkowie i okolicach przeprowadzone ekshumacje. Szczątki więźniów KL Stutthof zostały przeniesione na utworzony w 1959 r. na terenie byłego obozu ewakuacyjnego, Cmentarz Ofiar KL Stutthof, które złożono do 14 zbiorowych mogił. W hołdzie 800 ofiarom społeczeństwo powiatu i Wejherowa ufundowało pomnik.
W tym roku obchodzona jest 76. rocznica wyzwolenia. Z tej okazji 9 marca o godz. 19 odbędzie się nabożeństwo drogi krzyżowej na Cmentarzy Ofiar Marszu Śmierci w Rybnie. W programie:
- wspólne odśpiewanie hymnu
- droga krzyżowa
- salwa honorowa
- uroczyste złożenie zniczy
- Uwaga! Obowiązuje maseczka oraz zachowanie dystansu - przypominają organizatorzy, czyli sołtys wraz z radą sołecką, parafa Kostkowo oraz OSP Rybno.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?