Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla Ukrainy. W Wejherowie zorganizowano zbiórki dla uchodźców. Odbył się też wiec #muremzaUkrainą

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Długoterminowa żywność, środki higieniczne i czystości, odzież, pieluchy, lekarstwa, opatrunki, koce - te artykuły i wiele innych trafi do uchodźców z Ukrainy. Zbiórki pomocowe zorganizowano m.in. w Wejherowie. Mieszkańcy Małego Trójmiasta nie tylko czynem, ale i słowem wspierają sąsiadów z Ukrainy, którzy walczą z putinowską Rosją. W niedzielę, 27 lutego, na placu Jakuba Wejhera odbył się także wiec poparcia #muremzaUkrainą.

Od czwartku, 24 lutego, prawie 200 tys. osób uciekających z Ukrainy otrzymało pomoc na terenie naszej ojczyzny. Poinformował o tym podczas niedzielnej (27 lutego) konferencji prasowej w MSWiA komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga.

Uchodźcy schronienie mogą znaleźć m.in. na terenie powiatu wejherowskiego. Przypomnijmy, że wojewoda pomorski Dariusz Drelich jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę wystosował pismo do samorządów z zadaniem wskazania liczby i adresów przygotowanych miejsc dla ewentualnych uchodźców. Na terenie powiatu wyznaczono trzy takie miejsca: Muzeum Techniki Wojskowej „GRYF” w Dąbrówce (75 osób), Dwór Kaszubski „Magnat” w Bojanie (100 osób) i świetlica wiejska w Kisewie (25 osób).

– Od kwietnia 2016 r. Powiat Wejherowski jest członkiem Konwentu Współpracy Samorządowej Polska – Ukraina. W związku z kryzysową sytuacją jako członkowie konwentu wystosowaliśmy wspólne stanowisko, w którym zadeklarowaliśmy pełne wsparcie dla jedności i niepodległości Ukrainy oraz gotowość zaangażowania się w pomoc dla narodu ukraińskiego w tym trudnym czasie. W dokumencie skierowanym do naszych partnerów, zapewniliśmy także o naszej pełnej solidarności w kwestii zorganizowania pomocy ewentualnym uchodźcom w naszych samorządach, jeżeli taka potrzeba zaistnieje – mówi starosta wejherowski Gabriela Lisius.

Zakwaterowanie to nie jedyna pomoc na jaką mogą liczyć ukraińscy uchodźcy. Organizowane są zbiórki pomocowe, w które zaangażowali się także mieszkańcy Małego Trójmiasta. W weekend 26/27 lutego punkt, do którego można było przywozić najpotrzebniejsze artykuły, zlokalizowany był na parkingu przy Starostwie Powiatowym.

Wideo:

- Jest bardzo duże zainteresowanie. Sami jesteśmy w szoku. W niedzielę, akcję rozpoczynaliśmy o godz. 11, a już pierwsze samochody przyjechały o godz. 10.30. Jeżeli będzie taka potrzeba, to akcję ponowimy. Informacji można szukać na facebooku na stronie OSP Wejherowo - mówi Patrycja Miotk z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wejherowie.

Mieszkańcy Małego Trójmiasta i nie tylko przywozili długoterminową żywność, ubrania, pieluchy, środki czystości i higieniczne oraz materiały medyczne.

- Czujemy się zobowiązani, żeby pomagać w takiej sytuacji. Kasia i ja pracujemy z Ukraińcami, którzy są naszymi kolegami, a na Ukrainie mają swoje rodziny. Nie mogliśmy postąpić inaczej. Chcemy pomagać - mówi pan Michał z Rumi.

Datki zostaną przekazane wojewodzie, który dalej będzie wyznaczał, gdzie te artykuły mają trafić.

#muremzaUkrainą

W niedzielę, 27 lutego, na placu Jakuba Wejhera w Wejherowie odbył się też wiec "poparcia dla walczącej o zachowanie wolności Ukrainy". Protest został zorganizowany przez Fundację Wspólnie do Demokracji.

- Niemalże w każdym polskim mieście, na centralnych placach, w ratuszach, tak jak w Wejherowie powiewa ukraińska flaga. To symbol, że Polacy nie zgadzają się na to, aby wolna, swobodna i demokratyczna Ukraina została zagarnięta przez Putina - podkreślił w swoim przemówieniu przed wejherowskim ratuszem Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - Każdego roku wspominamy drugą wojnę światową, która wybuchła na Pomorzu strzałami na Westerplatte. Wspominamy też pamięć tych, którzy w pierwszych miesiącach wojny, nieopodal Wejherowa [las piaśnicki - dop. red.], zostali w liczbie 12 tys. osób zamordowani przez hitlerowców. A dzisiaj Putin, jak barbarzyńca, najeżdża na wolny i demokratyczny kraj. Myślał, że dawna sowiecka republika pójdzie za nim. A się okazało, że jest bardzo silny opór. Polacy solidaryzują się z Ukrainą. Przeciwstawiamy się tej wojnie - zaznaczył marszałek.

Grupa mieszkańców na wiec przyszła wyposażona m.in. w flagi Polski i Ukrainy oraz transparent z hasłem "Putin-zabija".

- Powinno to się tak skończyć, że Putin straci władzę. Koniec na miłe słówka i gesty. Putina trzeba roz********ć i jego przybocznego pajaca Łukaszenkę też. W przeciwnym razie Europa nie będzie bezpieczna. Europa, Ukraina i Rosja musi być wolna od Putina. Nie wiem jak i kiedy to się wydarzy, ale tak powinno się stać, żeby nad naszymi dziećmi za parę lat nie zawisło widmo wojny. Moje i nasze dzieci powinny dorastać w przyjaznych warunkach, a nie z groźbą wojny - mówił w swoim wystąpieniu na wiecu Tomasz Budnik z Wejherowa.

Przypomnijmy, że prezydent Rosji Władimir Putin polecił we wtorek nad ranem, 22 lutego, ministerstwu obrony Rosji wysłanie rosyjskich „sił pokojowych” do separatystycznych republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy. Wcześniej Putin podpisał dekret o uznaniu ich niepodległości. Natomiast 24 lutego, nad ranem rozpoczął się atak zbrojny Rosji na Ukrainę.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto